Spacer bez ochrony. „To było jak randka”
„Słynna już stała się moja opowieść, kiedy wyszliśmy w Krakowie wieczorem na spacer i poprosiliśmy SOP, żeby nie szli z nami”

– mówił z uśmiechem były prezydent.
„Zostaliśmy z żoną sami i poszliśmy na spacer. To było dla nas obydwojga duże przeżycie. Po dziesięciu latach szliśmy ulicą tylko we dwójkę. To było bardzo miłe uczucie randkowania.”

Po latach pełnych obowiązków, protokołu i ochrony, Andrzej Duda odkrywa uroki zwyczajności.
„Najważniejsze jest to, że nie ponoszę już odpowiedzialności”
– przyznał z ulgą.
Rzym, rozpoznawalność i marzenie o anonimowości
Wspomina też momenty, które zaskoczyły go podczas prezydentury.
„Tuż po wybuchu wojny na Ukrainie zostaliśmy rozpoznani z żoną na ulicach Rzymu przez cudzoziemców. To było pierwszy raz, gdy coś takiego się działo.”
Dziś marzy o tym, by w przyszłości zarówno on, jak i jego żona Agata Kornhauser-Duda, mogli cieszyć się większą anonimowością.

Rodzina pod ostrzałem. „Dla córki to był największy ciężar”
Nie zabrakło też refleksji o rodzinie. Duda przyznał, że jego córka Kinga musiała zmierzyć się z trudnymi momentami, będąc dzieckiem prezydenta.
„Była z daleka od prezydentury, ale i tak ją to dotykało. Kiedy została społecznym doradcą, szybko zrezygnowała – była atakowana przez różne środowiska, głównie dziennikarskie.”
Dziś Kinga Duda ma własny zawód, męża i życie z dala od polityki.
„Nigdy się z żoną w to nie wtrącaliśmy”
– mówił Duda o wyborze zięcia.
„Cieszymy się, że znalazła swoje szczęście i miłość.”

Maria Kaczyńska – matczyna troska i szczera rada
Wzruszającym momentem rozmowy było wspomnienie ś.p. Marii Kaczyńskiej.
„Byłem najmłodszym ministrem i ze strony pani prezydentowej Marii miałem specjalne traktowanie. Traktowała mnie po matczynemu. Nie wahała się powiedzieć: młody człowieku, zeszczuplej trochę, bo nie przystoi.”

To właśnie jej słowa zmotywowały go do zmiany stylu życia.
„Pani prezydentowa często prosiła mnie, żeby gdzieś z nią pojechał i towarzyszył jej w obowiązkach. To były dla mnie ważne chwile.”

Agata i Melania – kobiety, które inspirują
Duda nie krył dumy z relacji swojej żony z Melanią Trump.
„Bardzo mnie cieszyły te dobre relacje mojej żony z Melanią”.
Na pytanie o wpływ kobiet na mężczyzn, odpowiedział z uśmiechem:
„Za moim sukcesem życiowym stoi moja żona. Uważam, że dama ma się dobrze czuć i błyszczeć, a mężczyzna ma być dobrze dopasowanym tłem.”

Konserwatyzm i szacunek dla różnic
W rozmowie poruszono też temat światopoglądowy. Andrzej Duda przyznał, że ma jasno określone poglądy antyaborcyjne, ale w domu nie wywołuje to konfliktów.
„Jestem bardziej konserwatywny niż panie u mnie w domu. Szanuję ich poglądy, bo są kobietami.”

Kawa z prezesem? „Oczywiście, że bym poszedł”
Na pytanie, czy wybrałby się na kawę z Jarosławem Kaczyńskim, odpowiedział bez wahania:
„Oczywiście, że bym poszedł. To niezwykle ciekawy rozmówca, człowiek o rozległej wiedzy. To największa postać w polskiej polityce.”

Książka, która odsłania kulisy
Wszystkie te wątki – od spacerów po Krakowie, przez rodzinne emocje, po polityczne kulisy – znalazły się w książce „To ja – Andrzej Duda”, która już stała się bestsellerem.
Jako redakcja BlaskOnline doceniamy tę otwartość. Bo za politycznym garniturem kryje się człowiek – z emocjami, wspomnieniami i marzeniami o zwykłym spacerze z żoną. I właśnie takie rozmowy lubimy najbardziej.