Tatiana Okupnik oficjalnie potwierdziła, że ma zdiagnozowany zespół Ehlersa‑Danlosa (EDS). O długim szukaniu przyczyny dolegliwości opowiedziała w rozmowie z Dorotą Wellman.

Okazało się, że pierwsze nietypowe objawy pojawiły się już w dzieciństwie. Tatiana wspominała, że pomimo dużej gibkości, szybko się męczyła. Potrafiła wracać z domu powłócząc nogami, bo nie miała siły. Do tego dochodziły częste kontuzje, które lekarze ignorowali lub tłumaczyli bólem wzrostowym.

Dopiero po latach, kiedy poddano ją specjalistycznym badaniom, m.in. tomografii z kontrastem, usłyszała diagnozę. Lekarze potwierdzili, że cierpi na EDS. To choroba tkanki łącznej, która wpływa na stawy, skórę, mięśnie i żyły.
Choroba nasiliła się po tym, jak wokalistka dwa razy urodziła. Po porodach pojawiło się osłabienie, liczne zwichnięcia stawów i konieczność powtarzających się operacji.

W codziennym życiu Okupnik zmaga się m.in. z drżeniem rąk. Znalazła jednak sposób, by je złagodzić.
Wystarczy mocno ścisnąć ręce, by drżenie się uspokoiło, choć czasem i to nie wystarcza przy publicznych występach
- przyznaje.
Artystka martwi się też o dzieci, bo schorzenie ma podłoże genetyczne. A ryzyko dziedziczenia wynosi aż 50 proc.