Z pozoru to tylko „dziwna reklama”. W rzeczywistości: fala hejtu, niepokój fanów i dezinformacja na globalną skalę.

BlaskOnline sprawdza: to nie Gucci
Jako redakcja BlaskOnline, sami byliśmy zaniepokojeni. Zdjęcia wyglądały na profesjonalne, miały logo Gucci, a Miley Cyrus była ich główną bohaterką. Ale coś się nie zgadzało. Po weryfikacji w zagranicznych źródłach, m.in. FandomWire, IBTimes UK i Primetimer — potwierdziliśmy: to obrazy wygenerowane przez sztuczną inteligencję (AI). Nie są częścią żadnej oficjalnej kampanii. To cyfrowe fałszywki, które mają szokować, przyciągać uwagę i wywoływać kontrowersje.
Gucci rzeczywiście współpracuje z Miley, ale w zupełnie innym stylu — naturalnym, kobiecym, kwiatowym. Zdjęcia wykonał Tyler Mitchell, a całość promuje linię zapachów Flora Gorgeous Gardenia.

Z pozoru nieszkodliwe, w praktyce szkodliwe
To, co zaczęło się jako viralowa ciekawostka, szybko przerodziło się w falę hejtu. W sieci pojawiły się komentarze o rzekomych operacjach plastycznych, zaburzeniach odżywiania, a nawet o tym, że Gucci promuje „brzydotę”. Tymczasem Miley Cyrus nie zrobiła nic poza tym, że… stała się ofiarą cyfrowej manipulacji.
Dlaczego musimy weryfikować?
Weryfikacja informacji nie musi być trudna. Czasem wystarczy kilka kliknięć, by sprawdzić źródło, porównać zdjęcia, przeczytać oficjalne komunikaty. Ale warto zadać sobie ten trud — bo to, co udostępniamy, może szkodzić innym. Może niszczyć reputację, wywoływać lęk, a nawet wpływać na zdrowie psychiczne. Jak trafnie zauważa prof. Krzysztof Jajuga z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu:
„W erze sztucznej inteligencji granica między prawdą a fałszem zaciera się w błyskawicznym tempie.”
To zdanie powinno dziś wybrzmiewać głośno — bo żyjemy w czasach, w których obraz może być równie manipulacyjny jak słowo. A fałszywe treści, nawet te pozornie niewinne, potrafią wywołać realne konsekwencje.
Fałszywe obrazy, prawdziwe skutki
Psychologowie ostrzegają: fałszywe obrazy wpływają na nasze postrzeganie świata. Zniekształcają rzeczywistość, wzmacniają stereotypy, wywołują niepokój. Przypomnijmy słynne zdjęcie trumien, które krążyło w czasie pandemii COVID-19 — miało przedstawiać ofiary wirusa we Włoszech. W rzeczywistości było to zdjęcie z katastrofy morskiej z 2013 roku. Efekt? Panika, strach, dezinformacja.
Internet ma potężną siłę. I odpowiedzialność.
Żyjemy w czasach, w których informacja rozchodzi się szybciej niż kiedykolwiek. To piękne — możemy dzielić się wiedzą, kulturą, emocjami. Ale to też niebezpieczne — bo fałszywa wiadomość może dotrzeć na drugi koniec świata w kilka sekund. A jej skutki mogą być trudne do odwrócenia.
Dla dzieci i młodzieży, które dopiero uczą się rozpoznawać prawdę od fikcji, to szczególnie groźne. W internecie kryją się treści, które mogą zaburzać obraz siebie, świata, relacji. Dlatego weryfikujmy informacje, ufajmy swojemu zdrowemu rozsądkowi, a nie tylko temu, co zobaczymy.

BlaskOnline przypomina:
Nie wszystko, co wygląda na prawdę, jest prawdą.
Nie wszystko, co krąży w sieci, zasługuje na zaufanie.
Ale wszystko, co udostępniamy, niesie konsekwencje — dla innych i dla nas samych.
Cedźmy informacje. Myślmy. Sprawdzajmy.
Bo tylko wtedy internet może być miejscem, które naprawdę świeci blaskiem.
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze