Jakiś czas temu na portalu Blask Online opisywaliśmy, jak dziennikarze odnaleźli opiekunkę Violetty Villas, którą skazano za nieudzielenie pomocy fizycznej, co doprowadziło do śmierci artystki. W rozmowie z Shownews.pl kobieta wysunęła mocne oskarżenia w kierunku Krzysztofa Gospodarka, któremu zarzuciła, że "wypiął się" na schorowaną matkę i od lat nie utrzymywał z nią kontaktu. Elżbieta Budzyńska nawiązała też do koncertu w Chicago z 2016 roku, podczas którego polonia amerykańska zbierała pieniądze na remont domu Violetty Villas, w którym miało powstać muzeum na jej cześć. Zarzuciła Gospodarkowi, że sprzeniewierzył tysiące dolarów, które udało się pozyskać dzięki temu wydarzeniu.

- Kilka lat temu wielbiciele naszej artystki zorganizowali przecież w Chicago wielki koncert i były zbierane pieniądze na remont tego domu. Gospodarek tam sobie do USA poleciał, Polonia dała dolary, a on wrócił do kraju i nic nie zrobił - mówi Budzyńska.
Syn Violetty Villas w cieniu skandalu. Chcą wiedzieć, co się stało z pieniędzmi
Teraz dziennikarze Shownews dotarli do organizatorki koncertu, która zdradziła im kulisy tego wydarzenia oraz to, ile pieniędzy przekazała Gospodarkowi.
- To była nasza inicjatywa i trochę tam posprzedawałyśmy rzeczy. W sumie Krzysztof Gospodarek dostał od nas ponad 5 tysięcy dolarów. W tamtym czasie miało to wystarczyć na zrobienie płotu i naprawę dachu w Lewinie. A tymczasem on się tylko kłóci z gminą, która mu nawet odebrała dzierżawę wieczystą ziemi, którą dostała kiedyś jego mama - powiedziała Barbara Szymańska.
Kobieta przyjaźniła się z artystką i również potwierdza to, że syn nie interesował się Violettą Villas, nawet wtedy, gdy jego mama wymagała całodobowej opieki.
- Gdy Violetta zapadała na zdrowiu, zapytałam go kiedyś, dlaczego nie przyjedzie i nie zabierze jej do szpitala, to powiedział, że nie ma wolnego w pracy. A prawda jest taka, że w ostatnich latach życia Violetta wymagała pomocy, jeżeli ma się trochę litości - powiedziała portalowi.

Dziennikarzom nie udało się skontaktować w tej sprawie z Krzysztofem Gospodarkiem, który nie odbiera telefonów. Co o tym myślicie? Piszcie w komentarzach pod artykułem.