Uroczystości pogrzebowe wybitnego artysty Stanisława Soyki rozpoczęły się od mszy świętej w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie.
Do uczestników pogrzebu list skierował prezydent Karol Nawrocki, który zdecydował o pośmiertnym odznaczeniu artysty. W odczytanym liście prezydent podkreślił, że Stanisław Soyka był "gwiazdą świata muzycznego, zachwycał swym mistrzostwem jako wokalista, pianista, skrzypek, gitarzysta, kompozytor i aranżer".

Nawrocki zwrócił również uwagę na inne talenty Soyki -dał się poznać jako poeta, aktor dubbingowy, pamiętnikarz.
Nie tylko jego twórcze uzdolnienia sprawiały, że fascynował i ujmował każdego, kto miał okazję poznać go osobiście. Miliony słuchaczy Stanisława Soyki czuły, że mają do czynienia z mądrym, dobrym człowiekiem. Wielkim, a zarazem skromnym. Otwartym na innych ludzi, ciepłym i życzliwym. Takim go zapamiętamy
– zaznaczył prezydent.
Nawrocki zwrócił uwagę, że Stanisław Soyka nigdy nie gonił za płytką popularnością.
Nigdy nie był błahy w tym, co chciał wypowiedzieć. Był prawdziwą gwiazdą – bo gwiazdy nie tylko świecą, lecz także prowadzą, wskazują kierunek ludzkiej wędrówki. Dlatego jego twórczość pozostanie ciągłą inspiracją do odkrywania tego, co najważniejsze. Tego, co nas buduje, umacnia i doskonali w naszej indywidualnej drodze, w relacjach z innymi ludźmi i w kształtowaniu historii naszego narodu
– podkreślił.

List prezydenta odczytał szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki.
Wybitny muzyk odszedł nagle, w wieku 66 lat, tuż przed swoim planowanym występem na Top of the Top Sopot Festival. W czwartek, 21 sierpnia, wieczorem artysta miał pojawić się na scenie podczas finałowego koncertu „Orkiestra mistrzów”.