Sobotni dramat w markecie: polowanie na resoraka. Czy to nowy sport narodowy?

W sobotnie południe w jednym z popularnych marketów rozegrał się spektakl godny transmisji na żywo. Punktualnie o 12:00 ludzie rzucili się na kartony z samochodzikami Hot Wheels, jakby chodziło o ostatni bilet na koncert Zenka. Krzyki, przepychanki, dramatyczne „Oddaj mój karton!” A gdy emocje sięgnęły zenitu, zaczęły się kradzieże… z wózków.

2 minut czytania
Youtube

Jak opisuje Super Express, przysłowiowe Grażyny i Janusze rzucili się na kartony z samochodzikami niczym zawodowi łowcy skarbów. Niektórzy podkradali zdobyte już resoraki prosto z cudzych koszyków.

„U mnie było spokojnie, ktoś tylko kradł z koszyków, ale tak to było dosyć git”

— relacjonuje internauta, który najwyraźniej uznał, że to jeszcze nie dramat, dopóki nie ma ofiar śmiertelnych.

YouTube

Hot Wheels – nowy obiekt kultu?

Markety wystawiły niesortowane kartony z Hot Wheelsami, w których można było znaleźć unikaty — limitowane modele z serii mainline, premium, a nawet silver series. Dla kolekcjonerów to jak trufle dla kucharzy: rzadkie, pożądane i warte każdej walki.

Dostał miliony dotacji, a dziecku ukradł czapkę. Polski „rekin biznesu” kompromituje się na oczach świata!
Wstyd na kortach US Open. Polski przedsiębiorca, który dzięki publicznym dotacjom zbudował imperium brukarskie, stał się twarzą pazerności i moralnego upadku. Gdy tenisista Kamil Majchrzak podarował czapkę małemu fanowi, dorosły mężczyzna wyrwał ją dziecku z rąk i schował do torby. Internauci nie mieli litości: „To nie czapka, to symbol systemu, który nagradza bezwstydnych cwaniaków milionami z naszych podatków.”

Największy szał odnotowano w Warszawie i Katowicach, gdzie tłumy klientów zamieniły alejki sklepu w tor przeszkód. Niektórzy komentujący przyznali, że zrezygnowali z zakupów, bo „wstyd patrzeć”. Inni wracali z pełnymi koszami, jakby właśnie przeżyli coś pomiędzy bitwą pod Grunwaldem a finałem „Squid Game”.

YouTube

Nowy sport narodowy?

Po „bitwach o karpia”, „wojnach o Crocsy” i „sprintach po cebulę za 1,99”, Polska dorobiła się nowej dyscypliny: kartonowego triathlonu. Bieg do palety, szarpanina o resoraka, i szybki odwrót z wózkiem pełnym plastiku. Medal olimpijski? Niepotrzebny. Wystarczy satysfakcja, że wyciągnęło się limitowanego Mustanga.

Zaginiona pocztówka wróciła do adresata. Po... 72. latach od wysłania!
Pocztówka wysłana z urzędu pocztowego w centrali ONZ w Nowym Jorku w 1953 r. została po 72 latach zwrócona nadawcy dzięki pomocy szefa urzędu pocztowego w Illinois i specjalistów od genealogii.

To nie był zwykły dzień w markecie. To był narodowy rytuał, w którym godność zostaje przy wejściu, a karton staje się świętym Graalem. Polska znów pokazała, że promocja to nie okazja — to styl życia. A resorak? To nie zabawka. To symbol. Symbol tego, że w kraju nad Wisłą wszystko może stać się powodem do walki. Nawet plastikowe autko.