W latach 90. Kinga Rusin i Tomasz Lis byli uosobieniem medialnego sukcesu. Oboje zdolni, błyskotliwi i ambitni – zdobywali kolejne szczeble kariery.
Od ideału do hipokryzji - początek związku Kingi Rusin i Tomasza Lisa
Po ślubie w 1994 roku tworzyli obraz idealnej, młodej pary, która na oczach milionów Polaków realizowała marzenie o "amerykańskim śnie" w krajowym wydaniu. Byli nowoczesnym odpowiednikiem elit intelektualnych – twarzami rodzącej się demokracji, która tak bardzo chciała dorównać Zachodowi.



fot. AKPA
Jednak w cieniu tej medialnej doskonałości zaczynały kiełkować prywatne ambicje i rozgrywki, które zburzyły idealistyczny obraz małżeństwa. Rusin i Lis mieli wspólne dzieci, ale ich życie domowe dalekie było od sielanki. Jak przyznała później Kinga Rusin:
Przez lata żyłam w cieniu męża. On robił wielką karierę, a ja, choć też byłam dziennikarką, to w domu byłam tylko żoną Tomasza Lisa
Przyjaciółka, która stała się rywalką
W tle ich małżeństwa była Hanna Smoktunowicz (później Lis), bliska przyjaciółka Kingi Rusin, którą dziennikarka uważała za niemal siostrę. Hanna, również ambitna i medialnie błyskotliwa, pojawiła się w orbicie zainteresowań Tomasza Lisa, gdy w 2004 roku została jego podwładną w Polsacie. Ich relacja szybko stała się czymś więcej niż tylko zawodową współpracą.

fot. AKPA
Według niektórych świadków Tomasz i Hanna nie ukrywali bliskości w kuluarach telewizyjnych. W 2006 roku nastąpiło to, co wydawało się nieuniknione – rozwód Kingi i Tomasza Lisa. Choć formalnie powodem były "różnice nie do pogodzenia", to nieoficjalnie mówiło się o zdradzie. Sam Lis po latach przyznał:
Oczywiście miałem refleksję pod tytułem 'Tak, to porażka'. Jak jest porażka, to zawsze są dwie strony
W tym samym czasie wizerunkowa hipokryzja ówczesnych elit medialnych ujawniła się w pełnej krasie. Z jednej strony – Tomasz Lis, człowiek, który publicznie nauczał o etyce i moralności, prywatnie rozbijał własne małżeństwo i wikłał się w romans. Z drugiej – Hanna Lis, która świadkowała na ślubie Kingi Rusin, by kilka lat później zostać nową żoną jej męża.
ZOBACZ TEŻ: Kinga Rusin grzmi pod adresem kobiet popierających Trumpa. Nazwała je "trumpistkami"
Medialna bańka i "święte krowy" dziennikarstwa
Wydarzenia te obnażyły nie tylko prywatne losy bohaterów, ale i szerszy problem – ówczesną strukturę elit, w których podwójne standardy były normą. Tomasz Lis, pomimo rozwodu i nowego związku, wciąż pozostawał uważany za jednego z najważniejszych dziennikarzy kraju. Jego kolejne projekty medialne – "Wydarzenia", a później "Fakty" i "Newsweek" – umacniały jego status. Kinga Rusin, choć porzucona, szybko odzyskała swoją pozycję i wróciła na szczyt, stając się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVN. Jak później mówiła:
Rozwód nie był końcem, ale nowym początkiem. Byłam zmuszona zbudować wszystko od nowa, ale to mnie wzmocniło.
W tym samym czasie Hanna Lis, choć zawodowo nigdy nie dorównała eksmężowi Rusin, próbowała utrzymać swój status w telewizji. W 2007 roku wzięła cichy ślub z Tomaszem Lisem w Rzymie. Jednak ich wspólna kariera nie przetrwała próby czasu, a małżeństwo rozpadło się w 2018 roku.
Upadek medialnych gigantów
Choć historia tej trójki przez lata pozostawała w cieniu, to w końcu los upomniał się o jej bohaterów. W 2022 roku rozwód Tomasza i Hanny Lis został oficjalnie sfinalizowany. Hanna Lis potwierdziła to wprost:
Z moim byłym mężem rozstałam się (w zgodzie) wiele lat temu, a w tym roku doprowadzony został do finału rozwód z mojego powództwa
Tomasz Lis, kiedyś uważany za "mędrca mediów", stracił swój blask. Afera w "Newsweeku", doniesienia o toksycznej atmosferze w redakcji oraz jego własne problemy zdrowotne sprawiły, że zniknął z pierwszych stron gazet. Kinga Rusin, jako jedyna z tej trójki, zbudowała niezależną pozycję – odeszła z telewizji, stworzyła własną markę kosmetyczną i, jak mówi, "uciekła z Polski, by żyć po swojemu".
Kinga Rusin i Marek Kujawa - szczęśliwy związek od 15 lat
Obecnie jest szczęśliwa także w życiu osobistym. Od prawie 15 lat jest w związku z Markiem Kujawą, warszawskim adwokatem z ponad 20-letnim doświadczeniem. Para poznała się we wrześniu 2010 roku na greckiej wyspie Rodos. Ich pierwsze spotkanie miało nietypowy przebieg – Marek Kujawa, zamiast okazać zainteresowanie, potraktował Kingę Rusin chłodno, co zwróciło jej uwagę. Podczas wspólnej wycieczki, gdy dziennikarka spodziewała się pomocy przy niesieniu plecaka, usłyszała od niego:
Jak ktoś jest tak walczącą feministką jak ja, to niech sobie sam radzi.
Mimo początkowych nieporozumień, ich znajomość szybko przerodziła się w głębszą relację. Para od lat tworzy szczęśliwy związek, wspólnie podróżując po świecie i dzieląc pasję do odkrywania nowych miejsc.



