Na pole pana Krzysztofa, we wsi Wohyń na Lubelszczyźnie, spadł jeden z dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Mężczyzna nie zwlekał — od razu przytomnie zadzwonił pod numer alarmowy 112.
Znalazł drona na swoim polu,
— Bartosz Brown 🌍🇵🇱🇬🇧 (@BrownBartosz) September 10, 2025
materiał @Fakt_pl pic.twitter.com/ToH47gcHlg
Rolnik udzielił wywiadu dziennikarzowi Jakubowi Płechcie z „Faktu”, a nagranie bije obecnie w sieci rekordy popularności, przekraczając milion wyświetleń.
„Leżał do góry brzuchem, kół nie posiadał”
— relacjonował z chirurgiczną precyzją. Dziennikarz chyba nie spodziewał się, że trafi na tak rzeczowego rozmówcę, który z precyzją godną inżyniera opisywał budowę drona.

Techniczna analiza jak z podręcznika lotnictwa
Pan Krzysztof, który, jak sam mówi, „siedzi w motocyklach”, opisał konstrukcję drona z detalami, które zawstydziłyby niejednego eksperta:
„To była technologia lat 30. Silnik boxer, chłodzony powietrzem, konstrukcja z lat 30., ABC angielskie. Śmigło, skrzydła rozpiętość półtora metra. Uważam, że skończyło mu się zasilanie, bo miał iskrowy zapłon. Zbiornik na paliwo był to worek foliowy, benzyna koloru czerwonego. Tylko nie wiem czy to był dwusuw czy czterosuw. Strasznie mały silnik, wielkości suszarki, tylko że dwucylindrowy.”

Internet w zachwycie: „To jest analiza, a nie jakieś pierdu pierdu od ekspertów z TV.”
Pod filmem z wywiadu z panem Krzysztofem posypały się komentarze pełne uznania. Internauci nie kryją zdumienia, że rolnik z Lubelszczyzny potrafił tak trafnie i szczegółowo opisać budowę drona.
„Gość szczegółowo rozpracował działanie drona lepiej niż wszystkie służby.”
„To jakiś ekspert. Szacunek! Coś niesamowitego.”
„Chłop mądrzejszy od księgacza faktur w koparce na wschodzie.”
„To jest analiza, a nie jakieś pierdu pierdu od ekspertów z TV.”
Koszulka z przesłaniem: „Nikt Cię nie broni, Polsko…”
Internauci szybko wychwycili, że pan Krzysztof wystąpił w czarnej koszulce z grafiką zespołu KSU i napisem:
„Nikt Cię nie broni, Polsko…”


Pod zdjęciem koszulki ruszyły komentarze internautów:
„W tej koszulce wygląda jak zwiastun nowej epoki.”
„To nie powinny być prorocze słowa. Ale jak widać – chłop wie, co mówi.”
Na szczęście dron nie wyrządził szkód, a pan Krzysztof nie tylko zachował zimną krew, ale też pokazał, że wiedza techniczna nie musi pochodzić z politechniki. Wystarczy pasja do motocykli, zdrowy rozsądek i... suszarka jako punkt odniesienia. Bo jak się okazuje, w Wohyniu nie tylko rośnie zboże, ale też poziom analizy technicznej, który zawstydza ekspertów z ekranów.