Św. Świerad (Andrzej) był pustelnikiem z przełomu X i XI wieku, związanym z misją św. Metodego. Zamieszkał w jaskini nad Dunajcem, gdzie prowadził życie modlitwy i umartwienia. Po jego śmierci pustelnię objął uczeń – św. Benedykt. Ich świętość szybko zyskała rozgłos, a miejsce pustelni stało się celem pielgrzymek.
Na wzgórzu w Tropiu już w XII wieku stanął kościół romański, zachowany do dziś w niemal pierwotnym kształcie. To prawdziwa perła architektury sakralnej – niewielka, kamienna świątynia z apsydą i charakterystycznymi oknami szczelinowymi. Wewnątrz można zobaczyć fragmenty romańskich fresków oraz relikwiarz św. Świerada.
Obok kościoła biegnie ścieżka do pustelni – skalnej groty, w której według tradycji mieszkali obaj święci. Po drodze znajdują się stacje drogi krzyżowej i punkt widokowy na Dunajec. Widok z góry zapiera dech – rzeka meandruje wśród wzgórz, a w ciszy słychać tylko śpiew ptaków.
Sanktuarium w Tropiu do dziś przyciąga pielgrzymów i turystów. Odbywają się tu odpusty, koncerty muzyki dawnej, a także spotkania duchowe. To miejsce wyjątkowe, w którym przeszłość i wiara przenikają się na każdym kroku.
W czasach, gdy świat pędzi coraz szybciej, Tropie przypomina, że warto się zatrzymać. Tu nie chodzi o spektakl, ale o ciszę, refleksję i kontakt z czymś większym. Św. Świerad i Benedykt żyli w prostocie – i ta prostota wciąż uczy, jak odnaleźć spokój wśród zgiełku świata.

Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze