Uznałam, że chcę nosić dumnie to słowo na ustach, że jestem żoną. Nie jestem partnerką, konkubiną, matką jego dziecka, tylko jestem jego żoną. To brzmi dumnie, czyż nie? To prawda, oświadczyłam się. Przyszłam trzy miesiące temu do domu i powiedziałam: „Kochanie, bierzemy ślub”
– zdradziła niedawno z uśmiechem Anna Korcz w TVN.
Suknia z różowego tiulu
Jak powiedziała, tak zrobiła. Aktorka wzięła ślub ze swoim partnerem, biznesmenem Pawłem Pigoniem. Uroczystość miała miejsce w maju, w warszawskim Pałacu Ślubów przy pl. Zamkowym.
Anna była ubrana w długą suknię z różowego tiulu polskiej projektantki Doroty Goldpoint, a jej mąż w ciemny garnitur z fularem w kolorze różu z sukni ukochanej.
W takim dniu pozwoliłam sobie na pewnego rodzaju szaleństwo i żart. Bo to jest żart, bo jaka to ja panna młoda
– śmieje się aktorka.
Wesele Anny i Roberta odbyło się w gronie najbliższych, rodziny i przyjaciół, w należącej do aktorki sali Zacisze, w Pomiechówku. Korcz od lat organizuje tam wesela dla nowożeńców, teraz mogła bawić się na własnej uroczystości. Wszystko do ostatniej chwili było utrzymywane w tajemnicy przez aktorkę. Nie chciała, by informacje o jej ślubie przeciekły do prasy.
Luksusowe auto na planie
Anna i jej ukochany poznali się prawie 20 lat temu na planie serialu „Na Wspólnej”, w którym ona grała, a Paweł wypożyczał dla potrzeb produkcji swój luksusowy samochód.

Z początku ich przyjacielska relacja przerodziła się w miłość. Jej owocem jest syn Janek, którego aktorka urodziła w wieku 42 lat. Korcz jest też mamą dwóch dorosłych córek: Anny i Katarzyny z jej pierwszego małżeństwa z Robertem Korczem.