Politycy coraz częściej stają się bohaterami analiz modowych, a ich wybory garderoby bywają komentowane równie mocno jak wystąpienia w Sejmie. Tym razem sporo komentarzy wywołała Katarzyna Lubnauer. Sekretarz stanu w resorcie edukacji narodowej bowiem ostro zaryzykowała.

Najpierw pojawiła się publicznie w plisowanej spódnicy i bluzce, która okazała się bardzo mocno prześwitująca. A dziś przyszła do Sejmu w jaskrawozielonej marynarce.

Plisy to bezpieczny wybór. Pionowe linie zawsze dodają lekkości, wysmuklają i dobrze pracują w ruchu. Problemem w przypadku tej pani okazała się jednak bluzka. Materiał, który w naturalnym świetle wyglądał neutralnie, pod lampami i fleszami stał się prześwitujący. Efekt? Niestety, widać na zdjęciu. To można było przewidzieć
- mówi ekspert, któremu pokazaliśmy zdjęcia Lubnauer. Sporo wątpliwości miał także do drugiej, sejmowej stylizacji.

Mamy tu marynarkę o prostym, pudełkowym kroju zestawioną z ciemnymi spodniami. Sama marynarka w odcieniu intensywnej zieleni przyciąga wzrok i nadaje energii. To kolor, który świetnie wygląda na zdjęciach i jest odważnym wyborem w polityce. Kłopot polega na tym, że krój jest dość masywny. Oversize w połączeniu z kontrastowym kolorem poszerza ramiona i górną część sylwetki. Zamiast efektu nowoczesnej elegancji powstaje wrażenie „ciężkości”
- dodaje ekspert.

Jego zdaniem sama barwa nie pogrubia, ale w połączeniu z fasonem oversize i gładką powierzchnią tkaniny potrafi optycznie dodać objętości. Dlatego przy tego typu marynarkach warto stawiać na węższy dół, np. cygaretki albo ołówkową spódnicę, żeby całość złapała proporcje.
A Waszym zdaniem jak prezentuje się Katarzyna Lubnauer?
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze