Ruszył proces "polskiej Madeleine McCann". Wiemy, co wypisywała rodzicom!

3 minut czytania
Facebook

Proces Julii W., Polki oskarżonej o podszywanie się pod zaginioną Madeleine McCann, rozpoczął się w Leicester. Oskarżona przez lata utrzymywała, że to ona jest porwaną dziewczynką, wysyłając do Kate i Gerry McCann liczne SMS-y, e-maile i nagrania głosowe. W sądzie ujawniono także jej słowa wypowiedziane podczas przesłuchania — doprowadziły je do łez.

TVP w likwidacji nie widzi w tym nic złego, ale... Tak Teresa Lipowska komentuje „wskrzeszenie” Lucjana przez AI
Sztuczna inteligencja dotarła nawet do „M jak miłość”. Twórcy serialu zdecydowali się odtworzyć głos zmarłego Witolda Pyrkosza, czyli niezapomnianego Lucjana Mostowiaka. W sieci zawrzało, a głos zabrała Teresa Lipowska. Serialowa Barbara Mostowiak przyznała, że nie jest zwolenniczką takich rozwiązań i zgodziła się na użycie AI tylko na prośbę produkcji.

Z aktu oskarżenia wynika, że przez około dwa lata Julia W. dzwoniła do Kate McCann aż 60 razy. Jedna z wiadomości, które miała zostawiać na sekretarce głosowej, brzmiała:

„Wiem, że wyglądam grubo i nie jestem ładna, ale swoje wiem i pamiętam, co pamiętam”.

W SMS-ach do rodziców Madeleine pisała m.in.:

„Pozwólcie mi udowodnić, że nie jestem kłamczuchą i nie jestem szalona... Błagam, przestańcie blokować mój numer... Wiem rzeczy, które wiesz tylko ty, Gerry i Madeleine”.

Oskarżyciel podkreśla, że kobieta nie ma żadnego związku z rodziną McCannów, ma dwa lata więcej niż Madeleine, a jej działania – w przekonaniu prokuratury – były formą uporczywego nękania. Kiedy prokurator stwierdził, że Julia W. „nie jest Madeleine McCann”, oskarżona rozpłakała się i próbowała opuścić salę rozpraw.

Bezduszni urzędnicy zgotowali jej OKRUTNY los. Pani Mariola spała na krawężniku przy szkole, przykryta liśćmi
Pani Mariola (64 l.) przez 18 lat mieszkała w lokalu należącym do warszawskiego Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami. Pewnego marcowego dnia urzędnicy kazali jej się wynosić. Bez nakazu eksmisji, bez pomocy, bez serca. Zastraszona kobieta oddała klucze, nie mając dokąd pójść. Przez kilka nocy spała na ulicy, przykryta liśćmi i kurtką.
Anna Popek znów to zrobiła! Pokazała na wizji obłędnie długie nogi
Widzowie TV Republika znów nie mogli oderwać oczu od ekranów. A wszystko za sprawą Anny Popek (56 l.), która raz po raz rozpala męską część widowni. Tym razem dziennikarka postanowiła znów wyeksponować dłuuugie nogi.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze