Rozmowy w Białym Domu
Na początku wizyty w Waszyngtonie prezydenci Stanów Zjednoczonych i Polski przywitali się przy południowym trawniku Białego Domu. Trump i Nawrocki serdecznie się uścisnęli i rozmawiali po angielsku, bez udziału tłumaczy.
Prezydent Nawrocki nie korzystał z pomocy tłumacza również przez cały briefing w Gabinecie Owalnym. Swobodne mówił po angielsku, reagując na wypowiedzi Donalda Trumpa i pytania dziennikarzy. A spotkanie z prasą trwało ponad 40 minut.
To oczywiście wywołało fale komentarzy na temat umiejętności językowych Nawrockiego.

Komentuje, ale czy powinna?
Jeden z portali poprosił o ocenę wypowiedzi polskiego prezydenta po angielsku Iwonę Gabryończyk, właścicielkę jeden z łódzkich szkół językowych. Pani ekspertka jest absolwentką Filologii Angielskiej na Uniwersytecie Łódzkim. Chwali się tym, że uczyła angielskiego m.in. znane aktorki Anetę Zając i Edytę Herbuś.
Zwróciła uwagę, że Nawrocki posługuje się językiem angielskim w sposób komunikatywny i swobodny.
Widać, że do rozmowy z Donaldem Trumpem przygotował się pod kątem słownictwa i nie obawia się wypowiadać w języku obcym. Choć zdarzają mu się drobne błędy, nie mają one wpływu na skuteczność komunikacji. Wymowa - wyczuwalny polski akcent mógłby zostać złagodzony dzięki ćwiczeniom fonetycznym
- oceniła Gabryończyk.
Akcent
Na komentarz Gabryończyk zwrócił uwagę były ambasadora RP w Waszyngtonie i poliglota Marek Magierowski:
Zastanawiam się, kto kogo powinien oceniać.
Do swojego komentarza dołączył filmik promujący szkołę Iwony Gabryończyk, gdzie ta rozmawia z Anetą Zając. Widać, że całość rozmowy jest dość reżyserowana. Sama Gabryończyk mówi po angielsku z „wyczuwalnym akcentem”, a aktorka odpowiada jedynie krótkimi, standartowymi sformułowaniami.

W dyskusję wdała się na także przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska:
Po pierwszy akcent mało kogo obchodzi zagranicą, obchodzi tylko snobów w Polsce. Najważniejsza jest płynna komunikacja.
Komentowali również inni internauci:
Czy we Francji zastanawiają się nad angielskim Macrona?
Angielski pana prezydenta jest niewątpliwie komunikatywny. To jest chyba najważniejsze.