Rodzinna tajemnica Igi Świątek. Pokazała ZDJĘCIE z tatą, ale... Co tam się działo?

Iga Świątek nie przestaje zachwycać kibiców tenisa na całym świecie. 24-letnia zawodniczka ma już za sobą imponujący dorobek – przez łącznie 175 tygodni utrzymywała się na szczycie rankingu WTA. Obecnie zajmuje drugie miejsce i stara się odrobić stratę nieco ponad półtora tysiąca punktów do prowadzącej Aryny Sabalenki. Na jej koncie znajduje się również sześć tytułów wielkoszlemowych, z których najnowszy zdobyła w efektownym stylu podczas tegorocznego Wimbledonu.

Choć Iga Świątek jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych sportsmenek świata, bardzo dba o swoją prywatność. Rzadko ujawnia szczegóły życia osobistego, a jej aktywność w mediach społecznościowych skupia się głównie na sprawach zawodowych.

Tym razem zrobiła jednak wyjątek – na Instagramie opublikowała zdjęcie z tatą, Tomaszem Świątkiem. Na fotografii widać uśmiechniętą tenisistkę pozującą z ojcem przed lustrem. To ciepłe, rodzinne ujęcie opatrzyła prostym podpisem:

„Jakościowy czas”

– napisała pod zdjęciem.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Iga Świątek (@iga.swiatek)

Relacje Igi z tatą są bardzo bliskie – Tomasz Świątek często pojawia się na trybunach, wspierając córkę w najważniejszych momentach kariery. Z mamą, Dorotą Świątek, zawodniczka nie utrzymuje jednak kontaktu, a kobieta nigdy nie oglądała meczów córki na żywo.

Jak mówiła Dorota Świątek w rozmowie z WP Sportowe Fakty:

„Zawsze powtarzałam Idze, żeby robiła to, co kocha i żeby czerpała z tego radość. Iga jest już dorosła, niezależna i samodzielna. Nie musi jeździć na turnieje z mamusią. Ma swój team”.

Tygodnik Polityka ujawnił kulisy oziębłych relacji między tenisistką a jej matką. Według ustaleń redakcji, problem pojawił się po rozwodzie rodziców:

„Gdy Iga była nastolatką, jej rodzice się rozwiedli i mama Dorota nagle zniknęła z życia swoich córek. Podział był prosty: ojciec zajmował się Agatą, a mama wszędzie jeździła z Igą. Powaga, z jaką traktowali treningi córek, wymagała sporych nakładów finansowych i ten ciężar spoczywał głównie na mamie mającej pod Warszawą klinikę stomatologiczną. Ojciec zajmował się serwisowaniem kserokopiarek. Kokosów z tego nie było (...). Po rozwodzie obie córki zostały z Tomaszem. Dorota nie zmieniła miejsca zamieszkania, ani pracy, a kontakt z Igą jej się urwał”

– podano w tygodniku.