Podczas briefiengu prasowego ministra Kosiniaka-Kamysza doszło do niecodziennej wymiany zdań między nim, a dziennikarką.
Kobieta zadała pytanie, prawdopodobnie wcześniej przygotowane przez kogoś z jej redakcji. Nie była jednak w stanie rozszyfrować zawartego w nim skrótu.
Czy planuje pan konsultacje z KN przed wylotem do USA? I jak ta współpraca w sprawach zagranicznych powinna pana zdaniem wyglądać?
- pytała dziennikarka.
Na twarzy ministra widać było konsternację i zakłopotanie. Towarzyszący mu sekretarz stanu w MON Paweł Bejda również był zdziwiony.
Z kim planuję konsultacje? - dopytał Kosiniak-Kamysz, ale dziennikarka ponownie powtórzyła: Z KN.

Politycy wciąż nie rozumieli, o kogo pyta dziennikarka. Ta w końcu po chwili namysłu rozszyfrowała, że chodzi o prezydenta Karola Nawrockiego.
Myślę, że warto mówić całą frazą, ale wszystko przyjmiemy zawsze
- mówił rozbawiony minister obrony narodowej.
Czasami nie warto iść na „skróty”. 👀
— OficjalneZero (@OficjalneZero) August 14, 2025
Źródło: @tvp_info pic.twitter.com/OkaUqFHnmi