Cisza, prywatność i 54 minuty rozmowy ojca z synem
Jak donosi Daily Mail, książę Harry pojawił się przed Clarence House punktualnie o 17:20, otoczony przez wynajętą ochronę – zapłaconą z własnej kieszeni. Na miejscu nie było ani fotografów, ani królewskich doradców. Ojciec i syn spotkali się sami, bez świadków, bez kamer, bez presji. Rozmowa trwała dokładnie 54 minuty.
Nie podano, o czym rozmawiali. Jednak fakt, że w ogóle doszło do spotkania, może oznaczać, że sytuacja między nimi w końcu się ociepla – zwłaszcza po miesiącach medialnych rewelacji, wywiadów i kontrowersji związanych z książką Harry’ego i jego relacjami z rodziną królewską.

Harry przerwał milczenie. Tak skomentował spotkanie z ojcem
Tuż po wyjściu z Clarence House książę Harry wyglądał na zrelaksowanego. Uśmiechnął się do zebranych fotoreporterów, uniósł rękę w geście powitania, a na pytanie dziennikarza, jak czuje się jego ojciec, odpowiedział krótko, ale wymownie:
„Tak, ma się świetnie, dziękuję”
– cytuje Daily Mail.
To zaledwie pięć słów, ale jak na standardy Harry’ego – który jeszcze niedawno publicznie podważał działania monarchii i relacje rodzinne – to istny przełom.
Przypomnijmy: Harry w wywiadzie dla BBC przyznał kiedyś, że z ojcem „niemal nie utrzymują kontaktu”. Jedną z głównych kości niezgody miał być spór o zapewnienie mu ochrony podczas pobytów w Wielkiej Brytanii. Syn Karola żądał policyjnej eskorty, jednak pałac nie był skłonny na to przystać – stąd też częste wizyty Harry’ego bez udziału w oficjalnych wydarzeniach.
Tym razem przyjechał pod Clarence House w towarzystwie ochroniarzy opłaconych prywatnie – co może być symbolicznym gestem niezależności, ale też gotowości do kompromisu.

Co zmieniła choroba króla?
Nie bez znaczenia jest również fakt, że spotkanie nastąpiło w czasie, gdy Karol III walczy z nowotworem. Brytyjskie media sugerowały już wcześniej, że wieści o chorobie ojca mogły wpłynąć na decyzję Harry’ego o podjęciu kontaktu.
W jednym z wcześniejszych komentarzy książę nie ukrywał:
„Choroba ZBLIŻA rodziny”.
Czy ta „herbatka” okaże się pierwszym krokiem do pojednania, na które czeka cały świat?
Na razie Pałac Buckingham nie skomentował oficjalnie spotkania, ale królewscy komentatorzy nie mają wątpliwości – to może być początek większego procesu odbudowywania relacji. Pytanie tylko, czy do stołu usiądzie też książę William, z którym Harry od dawna ma równie napięte stosunki.
Póki co nie wiadomo, czy bracia planują spotkanie. Ale jedno jest pewne – coś się ruszyło, i to w dobrym kierunku.
