Szalejący żywioł...
Liczba ewakuowanych mieszkańców Los Angeles wzrosła ze 130 do 180 tys. - poinformował na konferencji prasowej gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Mimo że strażacy częściowo opanowali pożar, który trwa tam od wtorku, to żywioł wciąż jest w dużej mierze poza kontrolą.
Gubernator przekazał, że do walki z żywiołem stan wysłał ponad 1,4 tys. strażaków. Władze poprosiły także strażaków niepełniących już służby o pomoc, a dodatkowe wsparcie przysłały stany Oregon (300 strażaków), Waszyngton (146 strażaków), Utah, Nowy Meksyk oraz Arizona.
"Miałam lot do Malibu za kilka dni, ale przebukowałam bilety na 15 lutego i wynajęłam apartament w centrum Warszawy. Nie wiem, co mnie tam zastanie, czy będę miała do czego wracać. Człowiek wobec natury jest całkowicie bezbronny i właściwie nie ma żadnego wpływu na to, co się dzieje. Podobną sytuację przeżyłam pięć lat temu, również podczas szalejących w rejonie Los Angeles pożarów"
- przyznała Helena Deeds.
Pożary dotarły do popularnych wśród gwiazd Hollywood dzielnic, takich jak Malibu czy Calabasas. Wśród poszkodowanych wskutek żywiołu znaleźli się także celebryci. Aktor Billy Crystal i jego żona Janice stracili rezydencję, w której mieszkali od 45 lat. Mandy Moore, Paris Hilton oraz Cary Elwes także musieli się ewakuować. W Palisades Village zniszczeniu uległy również kultowe miejsca, jak lokalna biblioteka i butiki.
Czy celebrytka gotowa jest wrócić do Polski?
"Od dziewięciu lat w Polsce mieszka mój jedyny syn, za którym bardzo tęsknię i bywam tu bardzo często. Ostatnio spędziłam wspaniały czas na Mazurach, które zachwycają swoim pięknem"
- dodała pasjonatka koni i luksusowego stylu życia.
Źródło: AKPA, niezalezna.pl