Posłanka KO ponownie przykuwa uwagę na konferencji męża-astronauty. Sami zobaczcie...

Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił do ojczyzny. Na Lotnisku Chopina w Warszawie chętnie odpowiadał na pytania dzieci i dziennikarzy. Ale uwagę ponownie przykuła jego żona, posłanka KO Aleksandra Wiśniewska-Uznańska. Choć nie zabierała głosu stała w pierwszym szeregu, szeroko się uśmiechała i wpatrywała się męża.  

2 minut czytania
źródło: AKPA

Witamy w Warszawie 

Na warszawskim lotnisku tłumy witały polskiego naukowca-astronautę. Gdy Sławosz Uznański-Wiśniewski staną przed mikrofonem, zapytał żonę: 

 Chcesz dołączyć? 

Posłanka KO ochoczo dołączyła do małżonka, wpatrując się w niego i szeroko uśmiechając kamer.

Dopytywany przez dziennikarzy, Uznański-Wiśniewski przyznał, że prowadząc badania na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) „tęsknił za rodziną”. 

Nie tylko podczas lotu, ale podczas szkolenia i treningu. To jest ten czas, który zdecydowanie chciałbym nadrobić. Już nie mogę się doczekać, aż będziemy mogli spędzić trochę więcej czasu razem

- powiedział astronauta. 

źródło: AKPA
źródło: AKPA

Podobnie było w Kolonii 

Wiśniewska-Uznańska nie zabierała głosu, ale dzielnie stała w pierwszym szeregu, pozowała do zdjęć, szeroko się uśmiechała i wpatrywała w Sławosza. Internautom przypominało się zachowanie posłanki również na lotnisku, ale w Kolonii, gdzie także okazywała wiele ekscytacji. 

Trochę przypomina swoją przesadną mimiką postać z Mangi.
Ma parcie na gwiazdorzenie.  
Wystarczy wrócić do spotkania na lotnisku, jak rządowy samolot ich przywiózł. 
Zwykła atencjuszka.
Troszeczkę ogłady by się jej przydało, bo ten śmiech to taki nieokrzesany.

- komentowano w sieci. 

Jak mówią, na błędach trzeba się uczyć.