Poseł KO atakuje Polski Komitet Olimpijski. O co chodzi Tajnerowi?

Były wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a dziś poseł Koalicji Obywatelskiej Apoloniusz Tajner zaatakował tę organizację, za podpisanie umowy sponsorskiej z firmą rynku kryptowalut Zondacrypto. "Trudno nie uznać, że podpisanie takiej umowy w obecnych okolicznościach jest działaniem niestosownym, nieetycznym i głęboko nieprzemyślanym" - pisze Tajner w oświadczeniu.

4 minut czytania
Apoloniusz Tajner/akpa.pl

Firma Zondacrypto będzie sponsorem generalnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a także oficjalną giełdą kryptowalut i sponsorem generalnym olimpijskich reprezentacji Polski: seniorów i w kategoriach młodzieżowych - poinformowała Wirtualna Polska.

Była modelką, prezenterką, teraz będzie….SZKOLIĆ UCZNIÓW! Co takiego szykuje Sandra Kubicka?
Sandra Kubicka to jedna z najbardziej przedsiębiorczych polskich celebrytek. W sieci ma dziś ponad milion obserwujących, co przekłada się na liczne kontrakty i współprace reklamowe. W przeszłości Sandra przez lata była wziętą modelką w Stanach Zjednoczonych, a po powrocie do Polski prowadziła program w Telewizji Polskiej. Jednocześnie od lat prowadzi własną firmę cateringową, niedawno otworzyła lokal w centrum Warszawy, w którym serwuje matchę.

Ponadto nazwa sponsora ma zostać umieszczona w nazwie Komitetu i będzie widoczna na elewacji budynku, w którym PKOI ma swoją siedzibę.

W ramach współpracy, firma ma wprowadzić na rynek token Team PL (TMPL), który ma pozwolić fanom bezpośrednio wspierać naszych sportowców.

Szukaliśmy przede wszystkim nowoczesnej i potężnej firmy, marki, która będzie w stanie nas wesprzeć. zondacrypto to licencjonowana giełda kryptowalut, a to jest bardzo ważne. To jest sponsor, ale i partner wielu sportowców, klubów sportowych i związków. Komitetem olimpijskim jesteśmy pierwszym, który prezes Przemysław Kral będzie sponsorował i wspierał

– powiedział na konferencji prasowej Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Umowa ma obowiązywać do letnich igrzysk olimpijskich w 2028 roku.

Spłukany Palikot prosi o pieniądze. “Jeśli chcesz Polski nie dla idiotów, to postaw mi kawę”
Janusz Palikot po wyjściu z więzienia zastał wyczyszczone do zera konta, więc poszukuje sposobu na zarobek. Najwyraźniej jednak doszedł do wniosku, że wystarczy o pieniądze poprosić i apeluje do obserwatorów, by “postawili mu kawę”. Internauci jednak się na to nie nabrali i proponują, by były polityk po prostu poszedł do pracy.

Ponadto połowa premii zaplanowanych dla polskich medalistów zostanie wypłacona w formie tokenów. A te mają być rekordowe. Jak poinformowano, nagroda za złoty medal wyniesie 500 tys. zł, za srebrny – 400 tys., a za brązowy – 300 tys.

Decyzję prezesa PKOI skrytykował jednak były wiceprezes Komitetu, a dziś poseł Koalicji Obywatelskiej Apoloniusz Tajner, który jest też prezesem Kapituły Honorowych Prezesów Sportu.

Quo Vadis, Polski Komitecie Olimpijski? - pyta Tajner na wstępie.

Podpisanie przez Polski Komitet Olimpijski umowy sponsorskiej z firmą z rynku kryptowalut – Zondacrypto – wywołało falę kontrowersji, których nie można już zbyć milczeniem. Nie chodzi tu o technologię czy branżę, ale o wartości, transparentność i etykę decyzji, które mają fundamentalne znaczenie dla zaufania do całego ruchu olimpijskiego w Polsce. Trudno nie uznać, że podpisanie takiej umowy w obecnych okolicznościach jest działaniem niestosownym, nieetycznym i głęboko nieprzemyślanym

- zarzuca Tajner PKOI.

Tak Kaczorowska i Rogacewicz odeszli z “Tańca z gwiazdami”. Wybiegli ze studia i z nikim się nie pożegnali
Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz odpadli z “Tańca z gwiazdami”. Na koniec powiedzieli tylko kilka gorzkich słów i... uciekli ze studia. Widzowie, uczestnicy programu, a nawet jurorzy nie kryli swojego rozczarowania zachowaniem pary.

Dalej były sportowiec stwierdza, że wiele osób w środowisku olimpijskim "przyznaje po cichu, że o szczegółach tej decyzji dowiedziało się dopiero z mediów".

A jeśli prezes PKOl sam publicznie mówi, że „cała kampania wymierzona jest przeciwko niemu” i że „to przez polityczną vendettę na jego osobie sponsorzy odwrócili się od Komitetu”, to tym bardziej powinien zadać sobie pytanie o odpowiedzialność za dobro instytucji, którą kieruje. Bo jeśli – jak sam twierdzi – to jego osoba jest przyczyną braku sponsorów i kryzysu wizerunkowego, to człowiek honoru, który naprawdę kocha polski ruch olimpijski, ustępuje. Nie z rezygnacji, lecz z troski. Nie dlatego, że przegrał, ale dlatego, że rozumie, że instytucja jest ważniejsza od jego ambicji

- kontynuuje Tajner.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze