Kasia Tusk zdobywa Alpy
Nie od dziś wiadomo, że politycy Platformy Obywatelskiej mają słabość do włoskich Alp. Zwłaszcza ci z "elity" ugrupowania. I tak np. Kasia Tusk, blogerka i córka premiera Donalda Tuska, nieraz wybiera się tam na rodzinny urlop. Nieraz w wyprawie towarzyszą jej rodzice – Donald i Małgorzata Tuskowie – oraz córka Liliana.

Kasia, znana z estetycznych kadrów na Instagramie, skrupulatnie relacjonowała jeden z takich wyjazdów, publikując zdjęcia w górskiej scenerii.
„Nie wiem, czy to był taki dobry pomysł…” – żartowała na wideo, zdyszana po wymagającym spacerze z puszką Coca-Coli w ręku. Na zdjęciach pozowała z psem i chwaliła się stylowymi saniami dla córki, choć sama zrezygnowała z nart i snowboardu na rzecz zimowych wędrówek.
Wyjazd Kasi nie był odosobnionym przypadkiem – włoskie Alpy, zwłaszcza Dolomity, od lat przyciągają prominentnych polityków PO, którzy łączą tam wypoczynek z "poprawą" rodzinnego wizerunku. „Gazeta Wyborcza” czy „Newsweek” w minionych latach z entuzjazmem opisywały narciarskie eskapady Donalda Tuska, który szusował w Dolomitach z siedmioma uzbrojonymi ochroniarzami.

Dlaczego Alpy? Prestiż i tradycja PO
Włoskie Alpy to dla polityków Platformy coś więcej niż stoki – to symbol prestiżu i miejsce, gdzie mogą pokazać się jako „zwykli ludzie” z rodzinami. Donald Tusk, jako premier (2007–2014) i przewodniczący Rady Europejskiej (2014–2019), regularnie wybierał Dolomity na zimowy relaks. Jego wyjazdy, choć prywatne, budziły emocje.
„Kiedy prezydent Andrzej Duda jeździ na nartach w Polsce, KOD-omici i feministki zapluwają się z krytyki, a Gazeta Wyborcza milczy”
– skarżył się internauta, wytykając podwójne standardy mediów. Kasia, idąc w ślady ojca, wpisała się w tę tradycję, choć jej alpejska przygoda miała bardziej lifestyle’owy charakter.

Alpy przyciągają PO nie tylko pięknymi krajobrazami, ale i luksusem. Ośrodki jak Cortina d’Ampezzo czy Val Gardena oferują ekskluzywne hotele i trasy, które kuszą elity.

Pociąg w Alpy
Zamiłowanie polityków PO do Alp kontrastuje z wizerunkiem innych ugrupowań. Gdy Tuskowie szusują za granicą, politycy PiS, jak Andrzej Duda, stawiają na polskie stoki, np. w Wiśle czy Zakopanem, budując wizerunek „blisko narodu”.
Donald Tusk, mimo krytyki, nigdy nie krył pasji do nart. „Sport to dla mnie sposób na reset” – mówił w „Newsweeku”, opisując alpejskie wypady.

Nic zatem dziwnego, że podczas, gdy Polakom za rządów Donalda Tuska żyje się coraz gorzej, jego minister na bolączki rodaków reaguje w... platformiany sposób.
Dariusz Klimczak proponuje bowiem... pociąg, który zawiezie nas właśnie w Alpy. Internauci nie patyczkują się z ministrem w komentarzach.
Zobaczcie:
Wyborcy: potrzebujemy zmian!
— chrzanik (@chrzanikx) June 11, 2025
Klimczak: pociąg do Włoch i narty ⛷️
XDDDDDDD pic.twitter.com/le4S8BwEZV