W czwartek, 29 maja, w Siemianowicach Śląskich odbył się pogrzeb Piotra Huberta Langforta — uczestnika czwartej edycji programu „Sanatorium miłości”. Uroczystość żałobna miała miejsce w Kościele Zmartwychwstania Pańskiego na osiedlu Nowy Świat. Langfort zmarł 23 maja po długiej walce z chorobą nowotworową. Miał 67 lat. W ostatniej drodze towarzyszyli mu bliscy, przyjaciele oraz uczestnicy programu, w którym zyskał ogromną sympatię widzów. Wśród żałobników pojawili się m.in. Ula i Stanley z siódmej edycji „Sanatorium miłości”. Świątynia wypełniła się do ostatniego miejsca, a żałobnicy przynieśli liczne kolorowe wieńce i kwiaty, żegnając Piotra z szacunkiem i wzruszeniem.

Langfort był osobą niezwykle barwną i wszechstronną. Z wykształcenia elektronik, pracował jako nauczyciel, sztygar w kopalni oraz urzędnik. Przez jedenaście lat mieszkał w Niemczech, gdzie utrzymywał się z pracy jako taksówkarz. Jego prawdziwą pasją była muzyka. Śpiewał w chórach, grał na gitarze i keyboardzie. Choć nigdy nie ukończył szkoły muzycznej, wyróżniał się wyjątkowym talentem i charyzmą. W 2023 roku spełnił jedno ze swoich marzeń — wystąpił w „The Voice Senior”, śpiewając wzruszający utwór „Love Me Tender” Elvisa Presleya, który poruszył zarówno trenerów, jak i publiczność.

W „Sanatorium miłości” TVP zdobył serca widzów swoją szczerością, pogodą ducha i opowieściami o walce z nowotworem oka oraz o udarze, który na dwa lata odebrał mu mowę. Był przykładem człowieka, który mimo życiowych przeciwności nie stracił optymizmu. Jego historia motywowała wielu seniorów do walki o zdrowie i marzenia.
O okolicznościach jego śmierci opowiedziała Mariola Baruk, uczestniczka „Sanatorium miłości”, z którą Langfort nawiązał wyjątkową relację.

— Właściwie już tylko się żegnaliśmy. Skupił się na sercu, z którym miał problemy, i nie zwracał uwagi na ból żołądka. A okazało się, że to nowotwór — wyznała w ShowNewsie. Dodała, że diagnoza została postawiona zbyt późno.
— Nie wiem, kiedy poszedł do lekarza, ale najwyraźniej było już za późno. Lekarze nie zdecydowali się na chemioterapię, ponieważ organizm był zbyt wyniszczony. Dawali mu dwa, trzy miesiące życia.

Na początku miesiąca, kiedy poinformowaliśmy, że Piotr Hubert trafił do szpitala, nic nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Uczestnik popularnych programów TVP miał wcześniej poważne problemy onkologiczne. Był w kwietniu w szpitalu, niestety jego stan się pogarszał.
- Jadę do szpitala… Wszystko będzie dobrze – powiedział Blaskowi przez telefon na początku maja.
Uczestnicy „Sanatorium Miłości” byli gotowi zajmować się nim po wyjściu ze szpitala, niestety Langfort zmarł trzy tygodnie później.
