Pierwsze spotkanie prezydenta Nawrockiego i premiera Tuska z przymrużeniem oka. Co wydarzyło się w Pałacu Prezydenckim?

Wszyscy zastanawiają się o czym konkretnie rozmawiali prezydent Karol Nawrocki i premier Donald Tusk za zamkniętymi drzwiami podczas ich pierwszego spotkania w Pałacu Prezydenckim. Może panowie się pobili, może tłumaczyli sobie, kto ma większe kompetencje i kto kogo może ograć? Internauci mają na to wiele odpowiedzi.

2 minut czytania
Instagram - PREMIER TUSK i NAWROCKIPL

W samo południe 

Dokładnie o godz. 12:00 do Pałacu Prezydenckiego przybył Prezes Rady Ministrów. To pierwsze spotkanie Nawrockiego i Tuska, przykuło więc wiele uwagi. Bacznym obserwatorom nie umknęło, to co wydarzyło się tuż przed. 

Premier został zaproszony do sali im. Lecha Kaczyńskiego, gdzie przez dłuższą chwilę, siedząc pod portretem tragicznie zmarłego prezydenta, oczekiwał na przybycie Karola Nawrockiego. Po premierze widać było narastające zdenerwowanie, co nie umknęło uwadze internautów.

Co na to internauci? 

Po zakończeniu spotkania internet zalały memy, które próbują odgadnąć, co de facto wydarzyło się na spotkaniu. 

Nie mogę się doczekać aż mu powiem, że mnie nikt nie ogra

- widzimy na jednym z obrazków. 

Inni dowodzi, że między panami mogło nawet dojść do bójki. 

Kolejny pokazuje premiera Tuska, który śpiewa do prezydenta Nawrockiego piosenkę Ani Dąbrowskiej Z Tobą nie umiem wygrać

Kiedy stoisz za blisko mnie, silna nie umiem być. Z tobą nie umiem wygrać, gdy patrzeć mi w oczy znów tracę grunt

- brzmią słowa utworu. 

Internauci porównują także premiera Tuska przed spotkaniem z Nawrockim do zwykłego Kowalskiego, w niebieskiej kurtce i sportową torbą. 

A tak na serio? 

Kamery uchwyciły jednak pierwsze słowa z powitania prezydenta i premiera. Szef rządu miał stwierdzić, że dawno nie był w Pałacu Prezydenckim. Pytał też głowę państwa czy już przyzwyczaił się do tego miejsca. 

Tak, powoli się przyzwyczajam 

- odparł prezydent

Premier Tusk miał także dopytywać o Belweder, na co prezydent Nawrocki stwierdził, że nie będzie tam mieszkał. 

Ale dlaczego? Przecież tam jest sto razy lepiej niż tu

- miała brzmieć odpowiedzieć Tusk.