Pełno zaskoczeń i wspólnych tematów
„W odpowiedzi na wysłany list do Kancelarii Prezydenta RP zostaliśmy zaproszeni na oficjalne spotkanie z panem Prezydentem Karolem Nawrockim, do którego doszło w dniu dzisiejszym”
- zaczął swój wpis w mediach społecznościowych słynny raper.

Choć Peja zastrzega, że nie ujawnia wszystkich szczegółów rozmowy, przekazał, że poruszono trudne kwestie, nie unikając tematów wymagających szczerości i odwagi. Jednocześnie zaznaczył, że przebieg spotkania był pokojowy, na luzie i przyjemny, bez spięć i politycznych gestów na pokaz.
„Rozmowa przebiegała w swobodnej i sympatycznej atmosferze. Z tego miejsca chciałbym podziękować pracownikom Kancelarii zaangażowanym w organizację spotkania, jak i samemu Panu Prezydentowi”
I dalej:
„Jako obywatel kochający swój kraj poszedłem dalej niż pisanie postów w mediach społecznościowych, w myśl zasady do odważnych świat należy :) Rozmowę uważam za wartościową i pouczającą”.
I co ważne — przypomina: każdy obywatel ma prawo do kontaktu z najwyższym urzędnikiem państwowym:
„Jako obywatele Państwa Polskiego macie pełne prawo do kontaktu z najwyższym urzędnikiem państwowym”.

Gandi Ganda w tle
Na zdjęciach udostępnionych przez rapera w social mediach widać obok niego drugą postać — Gandi Gandę, długoletniego współpracownika i bliskiego rap-towarzysza.
To sugestywny akcent — że do rozmowy Peja nie przyszedł sam, ale z reprezentantem swojego świata, “ekipą”. W opisie wpisu raper zaznacza, że spotkanie było oficjalne — co sugeruje, że Kancelaria potraktowała temat poważnie, a nie jako medialny happening.
Dla wielu komentatorów wizyta Pei u Prezydenta to coś więcej niż celebrycki event — to symbol dialogu między kulturą hip-hopową a najwyższymi władzami państwa. Świadczy o tym też fakt, że Karol Nawrocki nie jest zupełnie obcy rapowi — wcześniej w wywiadach przyznawał, że słucha polskiego rapu i darzy uznaniem twórców takich jak Peja i KęKę.

Są komentarze
Jak można się spodziewać, internauci szybko zareagowali. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy z gratulacjami typu:
„Ten ruch to coś więcej niż selfie z prezydentem — to statement.”
„Nie gada, działa — szacunek.”
Jednocześnie pojawiają się spekulacje: czy Peja wchodzi do polityki? Czy to początek jego nowej roli jako pośrednika między obywatelami a władzą? Ale sam artysta unika jednoznacznych deklaracji politycznych i ogranicza się do stwierdzeń, że to spotkanie miało charakter czysto obywatelski.
Natomiast dla Pałacu Prezydenckiego to gest pokazujący, że prezydent Nawrocki chce być postrzegany jako przyjmujący głosy z różnych obszarów — nie tylko elit politycznych, ale także kultury ulicznej. Sygnał, że chce słuchać i rozmawiać.

Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze