W polskim show-biznesie sięgnąć pamięcią można do wielu medialnych par, który od dawna nie łączy już żadne uczucie. Jedną z nich było małżeństwo podróżników - Beaty Pawlikowskiej z Wojciechem Cejrowskim.
Ich znajomość rozpoczęła się jeszcze w XX wieku, bo w roku 1993 roku. Współtworzyli oni wówczas audycję - zgodną z ich wspólną zajawką - czyli poświęconą podróżom „Aeroplan”.
To nie była sielanka
Romans ten szybko, bo zaledwie po roku, przerodził się w formalny związek, zwieńczony stanięciem na ślubnym kobiercu. I tak małżeństwo Pawlikowskiej i Cejrowskiego trwało przez 10 lat. Romantyczna, piękna historia? Nie w tym przypadku. Był to okres niezwykle burzliwy...
Pawlikowską Polacy mogli poznać także z cyklu książek „Blonynka…”. Teraz, pojawiła się ona w podcaście u Żurnalisty. To tam, celebryci bardzo często przelewają łzy, mówiąc o tym, co złego w ich życiu się wydarzyło.
Podróżniczka opowiadała w programie o problemach z przeszłości - tych związanych z nałogami, trudnościami z samoakceptacją, walką z depresją… i nieudaną próbą samobójczą - jeszcze z czasów szkolnych.
Przewinął się także wątek burzliwego życia miłosnego 59-latki.
I tu nasunął się temat małżeństwa Pawlikowskiej z Wojciechem Cejrowskim. W końcu, był to związek iście medialny!
Wyznała jednak, że oprócz tego, że sama była raniona, ona także raniła bliskie jej osoby.
To nie był dobry związek. Nie lubiliśmy się, nie byliśmy przyjaciółmi. Ja nie lubiłam jego kontrowersyjnego programu w telewizji, bo kompletnie nie zgadzałam się z jego poglądami. On nie znosił moich książek, szczególnie tych o życiu. Walczyliśmy, trzaskaliśmy drzwiami, rozstawaliśmy się, wracaliśmy
- wyznała Pawlikowska.
Dodała również, iż w pewnym momencie uświadomiła sobie, że nie są już sobie bliscy....
Trzeba przyznać - nie są to zbyt ciepłe wspomnienia trwającego przez dekadę małżeństwa.
