Minister rolnictwa Stefan Krajewski ujawnił w rozmowie z Radiem Zet, że po sześciu latach zrezygnował z pobytu w hotelu sejmowym. Powodem tej decyzji miało być zachowanie niektórych nowych parlamentarzystów, których nazwał wprost „patoposłami”.
— W ostatnim czasie pojawili się patoposłowie, tak to trzeba nazwać
— powiedział Krajewski w audycji „Trzy pytania na koniec dnia”.
— Z nazwiska nie będę mówił, ale to są posłowie pierwszej kadencji
— dodał.

Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego podkreślił, że podczas poprzedniej kadencji sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
— Poprzednią kadencję mieszkałem w hotelu, nie było takich sytuacji
— zaznaczył.
Minister przyznał, że w ostatnim czasie atmosfera w hotelu sejmowym znacznie się pogorszyła.
— Nawet to były trudne rozmowy, ale dzisiaj jest jakieś wszczynanie burd, wyzwiska lecą. Dlatego miałem dosyć mieszkania tam i się wyprowadziłem
— wyjaśnił.

Według doniesień medialnych, napięcia wśród parlamentarzystów miały nasilić się po incydencie, do którego doszło na początku sierpnia w restauracji sejmowej. Jak informowała „Rzeczpospolita”, interweniować musiała Straż Marszałkowska, a sporządzona notatka trafiła do marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Zdarzenie miało mieć miejsce podczas spotkania z okazji zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta.

Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze