Nowy film Holland to klapa? A Polska wysyła go na Oscary!

Polska kapituła postawiła na zaskoczenie: nasz kraj na Oscarach reprezentować będzie film, który w weekend otwarcia obejrzało trzykrotnie mniej widzów niż dokument o ślubie popularnej pary influenserów: Wersow i Friza. „Żydzi, degrengolada i nuda w języku niemieckim czyli idealny, polski kandydat do Oscara” — pisze krytyk.

3 minut czytania
Instagram/screenshot/kolaż własny

„Franz Kafka” Agnieszki Holland miał być wydarzeniem sezonu. Część krytyków rozpływa się nad formą eseju fabularnego, zdjęciami Tomasza Naumiuka i kreacją Idana Weissa. Film zdobył Srebrne Lwy w Gdyni, nominację do Oscara i uznanie środowiska artystycznego. Tylko że… nikt go nie ogląda, a na filmweb.pl ma 6.1/10 punktów i przez większość krytyków oceniany jest po prostu jako nudny.

Instagram_holland.agnieszka

Jak napisał na filmweb.pl jeden z krytyków, Marcin Lau,

„Gdyby reżyserem filmu był początkujący na dorobku, nie podskoczyłby powyżej "3". Ale ponieważ reżyserem jest Wielka Dama to spłyną wszystkie splendory równie zasłużone jak za "Zieloną Granicę". (...) Pokaz jak nakręcić film dla garstki intelektualistów w pogardzie mając tak zwaną szeroka publiczność”.
To on skomponował muzykę do filmu „Miś”. Zmarł kompozytor i pianista Jerzy Derfel. Miał 84 lata
Zmarł Jerzy Derfel – pianista i kompozytor. O śmierci poinformowała w poniedziałek aktorka Joanna Trzepiecińska. Piosenki jego autorstwa wykonywali m.in. Wojciech Młynarski i Irena Santor. To on skomponował muzykę do filmu „Miś” i musicalu „Boso, ale w ostrogach”. Jerzy Derfel miał 84 lata.

Kolejna osoba, również krytykuje najnowszy obraz Holland:

„Żydzi, degrengolada i nuda w języku niemieckim czyli idealny, polski kandydat do Oscara”.

W pierwszy weekend do kin przyszło mniej niż 30 tysięcy widzów. Dla porównania — dokument o ślubie influencerów zgromadził ponad 100 tysięcy. Tak, Kafka przegrał z tortem weselnym i dronem. I to z kretesem.

Tygodnik uderza w Bogdana Rymanowskiego. Jak odpowiada znany dziennikarz?
Tygodnik Newsweek zaatakował znanego dziennikarza Bogdana Rymanowskiego (58 l.), zarzucając mu „radykalny skręt”. Dopiero się rozkręcam - odpowiada Rymanowski.

Czy to efekt „Zielonej granicy”?

Niektórzy komentatorzy sugerują, że klęska frekwencyjna „Franza Kafki” to pokłosie poprzedniego filmu Holland „Zielona granica”, który wywołał burzę medialną i został przez część opinii publicznej uznany za jednostronny, a nawet antypolski. Choć reżyserka broniła swojej wizji, wielu widzów poczuło się zniechęconych i najwyraźniej nie dali kolejnej szansy.

Nie zachęcają też opinie tych, którzy już film widzieli. Według nich jest za długi, niezrozumiały, nudny. Często można spotkać się z opinią, że szkoda pieniędzy na bilet do kina.

Instagram/screenshot

Oscary na przekór widowni?

Decyzja o wysłaniu „Franza Kafki” jako polskiego kandydata do Oscara wywołała konsternację. Czy to gest artystycznego buntu wobec masowej kultury? A może próba rehabilitacji Holland po kontrowersjach? Nasuwa się pytanie czy warto wysyłać film, który nie porwał publiczności, a ma reprezentować kraj na największym festiwalu świata.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze