Sławomir Wałęsa, syn byłego prezydenta Lecha Wałęsy, zmarł. Jak informuje "Super Express", który jako pierwszy ujawnił dziś rano sprawę - jego ciało zostało odnalezione w mieszkaniu przez służby, które przybyły na miejsce po zgłoszeniu od zaniepokojonych sąsiadów.
– Od dawna nie mieliśmy z nim kontaktu
– mieli przekazać dyżurnemu policjantowi.
Niestety, smutna wiadomość została potwierdzona. Sławomir Wałęsa pozostawił po sobie czworo dzieci. W przeszłości media wielokrotnie poruszały temat jego osobistych trudności - przede wszystkim trudnej walki z nałogiem.

Nie żyje syn Lecha Wałęsy
O śmierci syna byłego prezydenta Polski piszą dziś wszystkie możliwe portale. Wiele z nich, lata temu pisały już o trudnościach Sławomira. W pewnym momencie postawił on nałóg ponad rodzinę.

"Wybrałem alkohol"
Sławomir Wałęsa zmagał się w życiu z wieloma trudnościami. Media wielokrotnie poruszały temat jego walki z alkoholizmem, której sam nie ukrywał.
– Rzuciłem rodzinę, żeby móc pić
– wyznał kiedyś w rozmowie z "Super Expressem".
Choć podejmował próby leczenia, często przerywał terapię i opuszczał ośrodki. Był ojcem czwórki dzieci, lecz jego życie uczuciowe nie układało się – miał za sobą kilka nieudanych relacji. Podkreślał, że największą samotność odczuwa właśnie wtedy, gdy jest trzeźwy.

Kontakty z bliskimi ograniczał, skupiając się głównie na walce z własnymi demonami, również tymi związanymi z konfliktami z prawem. Oba jego małżeństwa zakończyły się rozwodami, co – jak sam przyznawał – w dużej mierze wynikało z jego uzależnienia.
– Nie da się jednocześnie pić i mieć rodzinę. Wybrałem alkohol
– mówił otwarcie.
