Jak to drzewiej bywało?
Pawłowicz udostępniła na mediach społecznościowych zdjęcie z Liroyem z minionej kadencji Sejmu, rzewnie wspominając:
Kiedyś w Sejmie był poseł Piotr Liroy-Marzec, raper. W Sejmie skromny i bardzo uprzejmy wobec innych. Cieszył się szacunkiem innych posłów. Zawsze słuchany, bo mówił mądrze i o ważnych sprawach. Byłam nim bardzo pozytywnie zaskoczona.
Jak stwierdziła, z obecnym Sejmem nawet nie ma co porównywać.

Muzyk nie pozostał dłużny byłej posłance:
W Sejmie starałem się przede wszystkim słuchać - nawet, gdy różniły na poglądy. Szacunek i merytoryka to jedyna waluta, która w polityce nie traci na inflacji. Kiedy osoby z różnych światów potrafią normalnie rozmawiać ze sobą, powstają decyzje zamiast pustych obietnic. Oby w publicznej debacie było więcej spokoju, mniej hałasu, więcej pracy nad konkretem.
Życzył także Pawłowicz siły i jak najwięcej satysfakcji.

Nowa płyta
Za uprzejmości pod swoim adresem Liroy chce zrewanżować się sędzi TK swoją najnowszą produkcją muzyczną - płytą L7.
Kiedyś obiecałem rap
- przypomniał.
Chętnie posłucham pana nowej płyty - L7. Brzmi trochę jak L4, ale ciekawie się zapowiada, samym swym tytułem. a dużo tam +wyrazów+?
- dopytuje Pawłowicz, która znana jest ze swoich pozytywnych opinii choćby o ciężkim graniu zespoły Sabaton.
Pawłowicz i Liroy oboje byli posłami VIII kadencji, w latach 2015 - 2019.
