Katarzyna Figura - małżeństwo
Lata 90. należały do niej. Katarzyna Figura błyszczała. Reżyserzy ją uwielbiali, publiczność kochała, media rozpisywały się o niej na okrągło. Miała wszystko: urodę, talent, charyzmę i pazur. Kiedy więc na horyzoncie pojawił się Kai Schoenhals, producent filmowy, wykształcony, przystojny, z amerykańskim luzem i europejską ogładą, wyglądało to na spełnienie wszystkich marzeń. Ślub odbył się z pompą. Był i biały welon, i zagraniczni goście, i obietnice miłości na całe życie.

Zamieszkali w USA, potem w Szwajcarii, trochę w Polsce. Wydawało się, że udało się jej połączyć życie artystyczne z rodzinnym. Urodziły się dwie córki – Koko i Kaszmir – egzotyczne imiona, trochę jak z modowego żurnala, ale przecież i tak wszystko u nich zawsze było „trochę inaczej”.
Katarzyna Figura ofiarą przemocy domowej?
W 2012 roku Katarzyna Figura wyznała w wywiadzie-rzece dla „Vivy”, że przez lata żyła w przemocowym związku. Opowiadała o upokorzeniach, agresji psychicznej i fizycznej, o samotności w małżeństwie, o lęku. To był szok. Polska nie była na to gotowa.

Doświadczałam zarówno przemocy fizycznej, jak psychicznej, emocjonalnej i finansowej. To wszystko działo się na oczach moich małych córek, one widziały, jak byłam bita. Nie rozumiałam, jak mając taki dar, taką rodzinę, można to wszystko niszczyć od wewnątrz
- powiedziała. Kai Schoenhals zaprzeczył wszystkim oskarżeniom. W odpowiedzi złożył pozew rozwodowy. Sprawa trafiła do sądu. Proces był długi, ciągnął się latami. Ona wróciła z córkami do Polski, on został w USA. W końcu, po 11 latach batalii, sąd orzekł rozwód. Bez orzekania o winie, bez fajerwerków.

Katarzyna Figura - dzieci
Przez ostatnie lata, po rozwodzie, Katarzyna Figura zniknęła z warszawskich salonów. Nie bywała, nie pozowała, nie komentowała. Z mediów społecznościowych korzysta oszczędnie, rzadko udziela wywiadów. Przeprowadziła się do Trójmiasta, gdzie zaczęła wszystko od nowa. Właśnie tam, w Teatrze Wybrzeże, zbudowała sobie nowy dom zawodowy. Występuje regularnie, bierze udział w ambitnych produkcjach, współpracuje z młodymi twórcami. Daleko od błysku fleszy, ale bardzo blisko prawdziwego aktorstwa.

Jej córki, które są już nastolatkami, traktuje priorytetowo. Koko i Kaszmir, jak podkreśla w nielicznych rozmowach, mają silne charaktery.
Moim największym życiowym marzeniem były dzieci. I moje dzieci są też moim największym sukcesem. Od dziecka wpajałam moim córkom, że muszą przede wszystkim wzajemnie na siebie liczyć. Powiedziałam im: kiedyś mnie zabraknie, a wtedy będziecie miały tylko siebie. Jestem szczęśliwa, że mimo tylu trudności Koko i Kaszmir stały się tak wspaniałymi, wrażliwymi, mądrymi i odważnymi młodymi kobietami
– powiedziała w wywiadzie dla Vivy.