Wypowiedź Moniki Richardson, która pojawiła się w sieci, wywołała prawdziwą burzę. Oto, co powiedziała:
„Ja nie jestem patriotką, nigdy nią nie byłam. Nie mam tego genu patriotycznego w sobie (...). Jeżeli Putin w końcu wejdzie do Polski, to myślę, że wraz z moją rodziną będę w pierwszym transporcie za granicę. Nie mam w sobie tyle siły, żeby o ten kraj walczyć. Nigdy nie mogliśmy czuć się bezpiecznie i nie będziemy mogli. Jeżeli będzie wybór taki, że zostajemy i mój syn idzie do wojska, albo uciekamy, to ja uciekam.”

Słowa te padły w kontekście hipotetycznego konfliktu zbrojnego, ale ich wydźwięk jest jednoznaczny: brak lojalności wobec kraju, który przez dekady ją utrzymywał.
Współcześni celebryci i elity 🤡
— Krengiel🇵🇱 (@krulbijedame) September 19, 2025
"Nie jestem patriotką i ucieknę z tego kraju" pic.twitter.com/m7c6ywsLpG
Miliony z TVP, zero lojalności?
Monika Richardson przez lata była jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Telewizji Polskiej. Prowadziła programy, festiwale, wywiady. Wszystko za pieniądze z budżetu państwa, czyli z kieszeni podatników. Jej zarobki sięgały setek tysięcy złotych rocznie, a według niektórych źródeł nawet milionów.
Dziś mówi, że nie czuje związku z krajem, który ją wypromował i hojnie wynagradzał. Dla wielu Polaków to policzek.

Poglądy z genem „czerwonej dynastii”?
Choć wypowiedź Richardson szokuje, dla niektórych nie powinna być zaskoczeniem. Dziennikarka pochodzi z rodziny o silnych tradycjach medialno-politycznych. Jej ciotecznym bratem jest Piotr Kraśko, a jego dziadek, Wincenty Kraśko, był jednym z czołowych działaczy PZPR.
Wincenty Kraśko pełnił funkcje sekretarza Komitetu Centralnego, kierownika Wydziału Kultury KC i I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego w Poznaniu. W latach 60. aktywnie uczestniczył w czystkach ideologicznych i nagonkach na niezależnych twórców. Rodzina Kraśków była przez lata opisywana jako „czerwona dynastia” w Telewizji Polskiej z wpływami sięgającymi kilku pokoleń.
W tym kontekście słowa Moniki Richardson o braku patriotyzmu i chęci ucieczki z kraju w razie wojny brzmią jak echo dawnych elit, które z Polską wiązały się głównie wtedy, gdy było to wygodne.

Internauci nie wytrzymali
Pod filmem z jej wypowiedzią na X.com (dawniej Twitter) pojawiły się setki komentarzy. Oto kilka z nich:
„To nie patriotyzm, to zwykłe tchórzostwo.”
„Zarabiała w TVP, a teraz chce uciekać? Hipokryzja level hard.”
„Niech jedzie, tylko niech odda to, co dostała od polskich podatników.”
„Mój dziadek walczył w Powstaniu Warszawskim. Ona by wtedy też uciekła?”

Polska to nie hotel
Wypowiedź Richardson obnaża coś więcej niż tylko brak patriotyzmu. Pokazuje, jak łatwo niektórzy traktują kraj jak hotel. Korzystają, zarabiają, a gdy robi się niewygodnie, pakują walizki. Tylko że Polska to nie hotel. To dom. A dom się chroni, nie opuszcza i walczy o niego, gdy jest taka konieczność.