Skrome początki wielkiej kariery
Marian Dziędziel urodził się 5 sierpnia 1947 roku w Gołkowicach na Śląsku, w tradycyjnej śląskiej rodzinie. Jego ojciec, górnik i stolarz, zaszczepił w nim miłość do teatru i literatury.
„Silny, małomówny, konkretny. Ukształtował mnie. Zawsze mówił, jakie jest jego zdanie, ale dodawał: Rób, co chcesz”
– wspominał aktor. Dzieciństwo wśród wiejskich obowiązków nauczyło go pokory, co stało się fundamentem jego podejścia do życia i pracy. W młodości uczęszczał do I Liceum Ogólnokształcącego w Wodzisławiu Śląskim, gdzie zamiłowanie do poezji zrodziło się z żartów kolegów.
„Aktorem zostałem, bo się ze mnie śmiali, jak mówiłem wiersze w moim ukochanym liceum”
– żartował, wspominając początki swojej drogi.

Mimo trudności z poprawną polszczyzną, wynikających z posługiwania się gwarą śląską, Dziędziel zdał egzaminy do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Na egzamin przygotował "Stepy akermańskie" Adama Mickiewicza, które wygłosił po śląsku i to nietypowe podejście zapewniło mu miejsce na uczelni.
Studia ukończył w 1969 roku, a już w 1968 zadebiutował epizodyczną rolą w serialu Stawka większa niż życie. Początkowo grywał niewielkie role, ale jego talent i charyzma szybko zwróciły uwagę reżyserów. Przełomem była rola Wiesława Wojnara w Weselu (2004) Wojciecha Smarzowskiego, która przyniosła mu Polską Nagrodę Filmową Orzeł oraz nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
„Bywa, że wiarę aktora we własne możliwości znakomicie potrafi wykorzystać reżyser”
– mówił o współpracy z młodymi twórcami. Kolejne kreacje w Domu złym (2009), Krecie (2011) czy Róży ugruntowały jego pozycję jako jednego z najwybitniejszych polskich aktorów.

Dziędziel i jego życie prywatne
Dziędziel strzeże swojej prywatności, rzadko dzieląc się szczegółami życia osobistego.
„Coś trzeba mieć dla siebie. Jakąś tajemnicę i pewne świętości, których się nie dotyka”
– podkreślał w wywiadach. Po śmierci pierwszej żony, aktorki Haliny Wyrodek w 2008 roku, ożenił się z Wiesławą, którą nazywa „aniołem stróżem” za wsparcie w karierze. Ma dwie córki, Agnieszkę i Joannę, i jest dziadkiem, choć o rodzinie mówi niewiele. Jego życie prywatne pozostaje w cieniu kariery, którą buduje z pasją i zaangażowaniem.

Zagrał w ponad 100 filmach i serialach, od dramatów po komedie, jak Masz ci los! (2023), gdzie wcielił się w wiejskiego księdza. Jego wszechstronność doceniono licznymi nagrodami, m.in. Brązowym Krzyżem Zasługi (1983), Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2012).
„Zawsze by się coś jeszcze zrobiło ciekawego”
– mówił o głodzie grania, który napędza go do dziś. Jego podejście do aktorstwa opiera się na autentyczności i improwizacji. Wspominał, jak podczas prób zapomniał tekstu, co rozbawiło ekipę i stało się inspiracją dla reżysera.
„W każdym aktorze jest potrzeba sukcesu. Ale jeśli pracując myśli się o sukcesie, to może on nie przyjść”
– podkreślał.

Marian Dziędziel to ikona polskiego kina, ceniona za emocje i głębię wnoszone do każdej roli. Jego współpraca z wielkimi reżyserami zrewolucjonizowała postrzeganie ról drugoplanowych, nadając im główną siłę wyrazu, a śląska pokora, połączona z artystyczną charyzmą, inspiruje kolejne pokolenia aktorów. Nawet po dekadach kariery pozostaje aktywny, wciąż poszukując nowych wyzwań.
„Nie gram dla poklasku, gram, bo to kocham”
– podsumował w jednym z wywiadów.