Zofia Klepacka od lat nie ukrywa swojego przywiązania do historii i wartości patriotycznych. Jednak W rocznicę wybuchu Powstania opublikowała wyjątkowe zdjęcie.
Oni oddali życie, byś Ty dziś mógł żyć w wolnej Niepodległej Polsce
- napisała.

Brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Londynie pokazała tatuaż. Pośród fal morskich widnieje jeden z najważniejszych znaków narodowej tożsamości — kotwica z liter „P” i „W”, czyli symbol walki o wolność, odwagi i poświęcenia.
O miłości do ojczyzny mówi otwarcie
Fotografia nie pozostawia żadnych wątpliwości. To wielka manifestacja pamięci i szacunku wobec tych, którzy walczyli o wolność Warszawy i Polski.
Nasza piękna i niezwykle sympatyczna mistrzyni od lat budzi wiele emocji, także po zakończeniu kariery. W bardzo otwarty sposób wyraża patriotyczne poglądy, chętnie też angażuje się społecznie. Jedno w jej postaci jest niezmienne. To miłość do ojczyzny i gotowość, by o niej mówić głośno i odważnie.

Skąd u Zofii takie podejście? Być może wpływ na taką postawę miało jej dzieciństwo.
Bez komórek, bez internetu. Tam nauczyłam się walczyć, szanować starszych, mieć zasady. Te wartości wyniosłam z domu – mama, tata zawsze powtarzali, że trzeba być wiernym sobie, wierzyć w Boga, kochać Polskę. I ja to przekazuję dalej moim dzieciom, bo wiem, że to jest fundament, bez którego człowiek się gubi
- mówi wprost.
"Modlitwa to moja kotwica"
Trzykrotna olimpijka nigdy nie ukrywała i nie ukrywała głębokiej wiary.

Bez Boga nie byłabym tu, gdzie jestem. Bywało ciężko, życie stawiało mnie do pionu, nieraz leżałam na łopatkach, ale wiedziałam, że muszę wstać i iść dalej. Siłę zawsze dawała mi modlitwa, msza święta, sakramenty. To była moja kotwica. W sporcie i w życiu prywatnym trzeba mieć coś, co trzyma cię mocno, kiedy przychodzą sztormy. Dla mnie zawsze tym punktem oparcia był Pan Bóg i wartości, które wyniosłam z domu
- przyznaje.