„To, co jest w tym najgorsze...”
Koterski zwrócił uwagę, że w Polsce reklamy piwa i innych alkoholi są wszechobecne, a do ich promowania angażowane są znane i lubiane postacie.
„To, co jest w tym najgorsze: zatrudnia się do tego ludzi, którzy niestety kojarzą się z samymi pozytywnymi emocjami. Tu mogę wymieniać Adama Małysza, Krzysztofa Hołowczyca, Adasia Woronowicza. (...) Tak samo Wojtek Mann, no i cała rzesza ludzi.(...) Kiedy trzymają alkohol w ręku, to nie może w tym być nic złego, bo przecież są tak fantastyczni, są tak wiarygodni, są autorytetami...”
Według aktora takie reklamy mogą wprowadzać młodych ludzi w błąd i tworzyć wrażenie, że picie alkoholu jest czymś naturalnym i pozytywnym.

„Rząd w ogóle nie wspiera tych inicjatyw”
Koterski zaznaczył również, że w Polsce brakuje realnego wsparcia ze strony władz w zakresie profilaktyki uzależnień.
„Rząd w ogóle nie wspiera tych inicjatyw, nie ma kampanii, nie ma uświadamiania. Dzieciaki po spotkaniach dziękują, bo nikt im nie mówi o konsekwencjach picia czy brania. Nie każdy musi być od razu alkoholikiem, ale młodzi ludzie powinni mieć świadomość tych konsekwencji, a nie tylko widzieć ładne reklamy alkoholu ze swoimi idolami w rolach głównych”.
Dodał, że każda inicjatywa, nawet niedoskonała, jest lepsza niż brak działań.
„Uważam, że każda, czasami nawet może nie do końca doskonała inicjatywa walki z alkoholizmem jest słuszna”.

O wychowaniu syna i dawaniu przykładu
Aktor podkreśla, że kluczem do wychowania dzieci z dala od alkoholu nie są kazania, lecz przykład, jaki dają im rodzice.
„Mój syn może obserwować, że ma trzeźwego, opiekuńczego, cały czas obecnego tatę. Ciągłe poświęcanie czasu, bycie z dzieckiem, bycie w jego świecie, bycie w jego problemach, przysłuchiwanie się temu, co robi i co mówi”.
Zdaniem Koterskiego młodzież często sięga po alkohol z potrzeby akceptacji. Dlatego tak ważne jest budowanie w dzieciach poczucia własnej wartości i pewności siebie.

„Jeśli choruje jedna osoba, choruje cała rodzina”
Koterski wielokrotnie powtarzał, że uzależnienie to choroba, która dotyka nie tylko osobę pijącą, ale i jej bliskich.
„Jeśli choruje jedna osoba, choruje cała rodzina, a kiedy jedna osoba wychodzi z uzależnienia, to cała rodzina może odetchnąć pełną piersią, bo kończy się ich czas żałoby”.
Aktor podkreślił też, że problem alkoholizmu w ostatnich latach się nasilił, a zapotrzebowanie na pomoc jest coraz większe.
„Nie pamiętam, żeby w ostatnich latach ktoś do mnie dzwonił z taką intensywnością w sprawie uzależnień. Teraz jest o tym głośno. Każdy zakaz, każdy nakaz, każda walka z tą śmiertelną chorobą to walka o życie drugiego człowieka a ono jest bezcenne”.
Po latach walki z nałogami Koterski znalazł siłę w wierze i terapii. Dziś nie tylko żyje w trzeźwości, ale też aktywnie działa na rzecz innych — współtworzy ośrodek terapeutyczny i chętnie angażuje się w działania profilaktyczne. Jego historia to przykład, że nawet z najtrudniejszych życiowych doświadczeń można wyjść silniejszym.

Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze