Jedno z polskich biur podróży kusi Polonusów (i nie tylko) wakacjami na Hawajach połączonymi z warsztatami rozwoju osobistego z Ewą Minge! Co prawda jest ona znana nam szerzej jako dobra projektantka, modowa bizneswoman, ale trzeba zaznaczyć, że ma na sowim koncie uczestnictwo w warsztatach pomagających radzić sobie w biznesie i z kłopotami.
„Podstawą każdego sukcesu jesteśmy my sami. Nasza odwaga, konsekwencja i świadomość własnych ułomności, które trzeba pokonać. Sukces to nie tylko zawodowe wyzwania. Sukces to poczucie szczęścia w codziennym życiu. Umiejętność znalezienia mocnego odbicia i świadomości dna, na które czasem spadamy. Nigdy w życiu nie jest tak, że chodzimy tylko po szczytach z głową w obłokach”
- czytamy na stronie organizatorów.

„Jak pokonać swoje słabości? Jak przekłuć porażkę w sukces? Jak pokochać siebie pomimo wszystkich własnych ułomności? Jak dzielić się szczęściem i jak je mnożyć? Jak zrealizować swoje najbardziej szalone marzenia? Jak stać się miłością i gwiazdą własnego życia? Odpowiedzi na te pytania pojawią się same po trzech dniach warsztatów z Ewa Minge”
– tak zachęca na wypad na Hawaje.

Cała przygoda z Ewą Minge zacznie się na początku czerwca na lotnisku w Warszawie, skąd wycieczka poleci do Los Angeles. Pierwszego dnia warsztatów z Ewą Minge będzie można zwiedzić Los Angeles. W planach jest spacer Aleją Gwiazd i Chinese Theatre, dzielnica Beverly Hills oraz ulica Rodeo Drive z ekskluzywnymi butikami. Następnie zaplanowano przejazd do Santa Monica.

Głównym punktem programu jest jednak wypad na Hawaje. Wiadomo, na początek Honolulu, wypoczynek na Waikiki, zwiedzanie Pearl Harbour – no i warsztaty z Ewą Minge, na których prowadząca odpowie na pytanie nurtujące życiowo pytania. Co zrobić, kiedy nasz partner nas nie zauważa? Jak nie zgubić siebie w nakazach modowych i wybrać zdrowy rozsądek oraz własne poczucie komfortu w zestawieniu z oczekiwaniami otoczenia. Czy rzeczywiście jak nas widzą tak o nas piszą? Wszystko jednak bardziej nastawione na kobiety – gdyby się jakiś pan zainteresował tematem.

Tę wiedzę, wzmocnienie ducha i siłę na walkę wyceniono na 18 tys. zł opłaty podstawowej, równowartość 1300 dolarów dodatkowej – w skład której wchodzą skromne posiłki i nocleg. Za bilety lotnicze, trzeba zapłacić samemu (ok. 5 tys. zł). W sumie wychodzi prawie 30 tysięcy polskich złotych. Myślicie, że warto?
Szacuje się, że sam trener mentalny może dostawać stawkę średnio od 5 do 10 tys. zł.
