„Nawet jeśli nie mam na sobie nic, wciąż czuję, że jest w tym jakaś siła”
— cytuje magazyn artystkę.


Moda zaczyna się od braku mody
Stylizacja? A właściwie jej brak. Jak pisze magazyn:
„Fashion epic (starting with no fashion)” — modowa opowieść, która zaczyna się od nagości.
Miley Cyrus pozuje w czarno-białym ujęciu, z rozpuszczonymi włosami i ramieniem zakrywającym piersi. To nie prowokacja, lecz manifest wolności i akceptacji siebie.
„Czuję, że teraz jestem w takim boskim stanie: wszystko płynie, a między mną a tym, co noszę, jest prawdziwa harmonia. To wciąż czuję się jak skóra. Nie mam wrażenia, że mnie przytłacza. Nie czuję, że to ubranie nosi mnie.”
— Miley Cyrus dla magazynu Perfect
Tatuaże jako opowieść
Na zdjęciu widać tatuaż łapacza snów, który Miley ma od 2011 roku. To jeden z wielu symboli, które zdobią jej ciało — każdy z nich to osobista historia, emocja, wspomnienie. Dla Miley tatuaże są formą ekspresji, nie ozdobą.

Fani zachwyceni: „Ikona”, „Siła tej kobiety”, „Znowu złamała internet”
Gdy Miley Cyrus opublikowała na Instagramie czarno-białą okładkę magazynu Perfect, na której pozuje nago, fala komentarzy zalała sieć. Jedni byli zachwyceni, inni zdezorientowani. Ale jedno jest pewne: Miley znów wywołała dyskusję, która wykracza poza modę i sztukę.

Miley od lat balansuje między prowokacją a sztuką, między popem a manifestem. Jej nagość nie jest przypadkowa — to forma ekspresji, która ma wywołać emocje, zmusić do refleksji i… poruszyć granice.
A że wywołuje skrajne reakcje? To tylko dowód na to, że wciąż ma coś do powiedzenia i robi to głośno.