To był zwykły dzień jak co dzień, gdy pracownicy kawiarni przy ul. Na Kozłówce w Krakowie ujrzeli w drzwiach swojego lokalu Martę Nawrocką z 7-letnią córką, Kasią. Przyszła Pierwsza Dama postanowiła odwiedzić to niezwykłe miejsce, które daje pracę osobom z zespołem Downa. A mała Kasia dostała na pamiątkę swój portret namalowany przez artystkę, związaną z kawiarnią, Annę Zoń.

Kilka dni wcześniej zaś Marta Nawrocka odwiedziła Lubelszczyznę, gdzie spotkała się z paniami z Koła Gospodyń Wiejskich oraz pracownikami Muzeum Wsi Lubelskiej. Nie zabrakło tańców z miejscowymi muzykami w rytm piosenki „Hej, sokoły”. Małżonka prezydenta elekta od dawna zapowiadała, że będzie aktywną pierwszą damą, wspierającą osoby niepełnosprawne, dzieci i młodzież, a także lokalne społeczności.
Przeprowadzka do pałacu
Jak się dowiadujemy, pełną parą idą też przygotowania rodziny Nawrockich do przeprowadzki, do Warszawy.
– Pani Marta z mężem wybrali już nowe szkoły dla swoich dzieci. 14-letni Antek to uczeń podstawówki, a Kasia idzie po wakacjach do pierwszej klasy. We wrześniu mieli iść do szkoły w swoim rodzinnym Gdańsku, ale w związku z przeprowadzką do pałacu prezydenckiego ich rodzice musieli szukać im szkoły w Warszawie. Te decyzje już zostały podjęte
– zdradza w rozmowie z Blask Online jedna z posłanek.

Takie zmiany to prawdziwa rewolucja dla dzieci, które muszą rozstać się z kolegami z podwórka czy klasy.
Wulkan pozytywnej energii
Jak słyszymy najbardziej entuzjastycznie podchodzi do nich mała Kasia. Zachwytu nad dziewczynką nie kryje artystka, która ją malowała.
– Pewnie zastanawiacie się, jaka jest Kasia? To wulkan pozytywnej energii. I niech ta energia zawsze jej dopisuje. Było wzruszająco, a zarazem bardzo wesoło
– napisała Anna Zoń na swoim profilu w sieci.
