Maria Seweryn (50 l.) to owoc dość krótkiego, bo pięcioletniego małżeństwa aktorów - Krystyny Jandy (72 l.) i Andrzeja Seweryna (78 l.).

I choć Maria zawodowo poszła w ślady rodziców, nie tak dawno temu przyznała, że znalazła swoją drogę i nie musi już nic nikomu udowadniać.
Maria i rodzice
Relacja Marii z rodzicami była dość specyficzna, niemal od samego początku. Opinia publiczna zna tę historię o tym, jak Andrzej Seweryn dowiedział się o narodzinach swojego dziecka. Otóż, 25 marca - tyle, że 50 lat temu - Seweryn występował w "Balu manekinów" na deskach Teatru Ateneum. O tym, że właśnie został ojcem, dowiedział się zaraz po tym, gdy zszedł ze sceny.
Sprawdź też: W Czechach wojna o kreację Ewy Farnej. Padły słowa o „zapakowanej choince”!
Ten moment świętował w garderobie - ze swoimi kolegami. Początkowo opiekę nad małą Marią sprawowała sama matka - Krystyna Janda.
"Siedziałam z nią na kolanach w bujanym fotelu i czekałam, kiedy Andrzej wróci z wieczornego spektaklu. Zupełnie zapomniałam, że ja też chciałam zostać aktorką"
- opisywała aktorka w książce "Gwiazdy mają czerwone pazury".
Warto zobaczyć: Sprawa tajemniczej śmierci dziennikarza. Dobrze, że Emilian Kamiński nie doczekał finału
Rok później, gdy dziecko było już nieco odchowane, trafiło pod opiekę Pani Honoraty - gosposi. Rodzice brylowali wówczas w sztuce pt. "Śluby panieńskie".

Miłosna sielanka Jandy i Seweryna nie trwała długo, gdyż do rozstania doszło, gdy Maria miała 4 lata.
"Oni nie mogli być razem. Gdyby próbowali, ktoś musiałby na tym ucierpieć, może byłabym to ja"
- mówiła niegdyś Maria w rozmowie z "Galą".
Dodała również:
"Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek pragnęła, aby rodzice wrócili do siebie. Nie znam uczucia żalu czy pretensji do któregoś z nich".
Choć ojciec - Andrzej Seweryn niedługo po tym wyjechał do Francji, robił wszystko, by nie tracić kontaktu z dzieckiem. I w zasadzie - nigdy nie były one złe.
Jaką jest matką?
Maria Seweryn była żoną Roberta Jaworskiego. Nie miała jednak szczęścia w miłości. Ma troje dzieci: Lenę (ur. 1997), Jadwigę (ur. 2004) i Aarona (ur. 2016). Choć są one owocem dwóch związków - ich wychowaniem zajmuje się jednak sama. A to jak przyznaje - nie jest łatwym orzechem do zgryzienia, chcąc połączyć macierzyństwo z karierą.

- Z perspektywy kobiety samotnie wychowującej trójkę dzieci w Polsce mogę powiedzieć, że nie da się bez strat połączyć bycie matką z bardzo intensywną pracą i rozwojem zawodowym. To jest niemożliwe, choć wiele kobiet [...] uważa inaczej. Ale zawsze z którejś strony jest nas za mało. [...] Kobiety wolą zacisnąć zęby i temu zaprzeczyć
- mówiła w rozmowie z Plejadą.
Zobacz też: Niepublikowane zdjęcia Violetty Villas! Niezwykła historia z podwarszawskiej szkoły
Ale... jak sama przyznała, w nieco innej rozmowie, nie wie, jak to jest być "dobrą matką".
Ja naprawdę nie wiem, co to znaczy być dobrą matką. Czy to polega na częstym przebywaniu z dziećmi, czy na życiu w taki sposób, by dzieci były z matki dumne i widziały ją spełnioną i szczęśliwą? Nie wiem. Staram się po prostu nie udawać, nie kłamać
- mówiła w rozmowie z Pomponikiem.
Niemniej, rodzice Marii dzielnie wspierają córkę.
Od lat podziwiam Marysię, że daje sobie sama z tym wszystkim radę. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Moje dzieci wychowała moja mama, zawsze była gosposia, rodzina, no i mąż. Mieszkaliśmy z moimi rodzicami. Marysia jest z dziećmi najczęściej sama
- mówiła Janda, rozmawiając z "Vivą".
Aby obejrzeć galę zdjęć, zapraszamy do LINKU poniżej: