Margaret i KaCeZet żyją w lesie
Margaret i Piotr "KaCeZet" Kozieradzki zrealizowali swoje marzenie – zamieszkali w środku mazowieckiego lasu, zaledwie godzinę od Warszawy. Ich 90-metrowy dom, zaprojektowany przez Aleksandrę Dobrowolską-Grobel i Annę Wójcicką-Legień, to połączenie prostoty, natury i artystycznej ekstrawagancji.
Dom powstał na planie klasycznego wiejskiego domu z przeszkloną werandą. Wnętrza wypełniają ziemiste barwy, organiczne formy i dzieła sztuki – wszystko harmonijnie współgra z otaczającym lasem. Centralne miejsce zajmuje kuchnia z wyspą i piecem opalanym drewnem, który daje ciepło – dosłownie i metaforycznie.

Zamiast przepychu – gliniany tynk, beton, mosiądz i kultowe meble, jak sofa Camaleonda czy betonowy stół Tobi Ishi. Całość uzupełniają autorskie dodatki i ikony designu, które przełamują stonowaną kolorystykę.
Margaret przyznała, że początki były trudne. – Spaliśmy w namiocie, później w holenderce na agregacie. Kto nie taplał się w błotku, ten nie potrafi docenić polbruku – żartowała.
Ich dom to nie tylko miejsce do życia, ale i manifest wolności – przestrzeń bliska naturze i artystycznym duszom.

Margaret kupiła dom w Hiszpanii
Bez luksusu, ale z widokiem na morze i drzewem rosnącym… na tarasie. Margaret w tamtym roku spełniła jedno ze swoich marzeń i zamieszkała w słonecznej Andaluzji.
Margaret od lat zaskakuje swoimi muzycznymi metamorfozami i życiowymi wyborami. Tym razem zrobiła coś, o czym wielu marzy, ale niewielu się odważa — kupiła dom w Hiszpanii. Wokalistka wybrała jedno z najpiękniejszych miejsc na mapie Europy — wybrzeże Costa del Sol w Andaluzji.

Co ciekawe, decyzję o zakupie podjęła błyskawicznie. Jak zdradziła w rozmowie z National Geographic Polska, wystarczyło jedno spotkanie z agentką nieruchomości. – Polecieliśmy, obejrzeliśmy jedno mieszkanie i od razu wiedziałam, że tu chciałabym zamieszkać – mówi artystka.
Wbrew pozorom, nie chodziło o rezydencję z basenem i marmurami. – Żaden luksus. Dom jest na plaży. Z dachu rozpościera się widok na morze, a w środku tarasu rośnie drzewo – opisuje nowy adres z zachwytem.

Margaret przyznaje, że papierologia w Hiszpanii jest dziś na tyle uproszczona, że cała procedura zamknęła się w... jeden dzień. To właśnie ta spontaniczność sprawiła, że dziś dzieli życie między Polskę a słoneczną Andaluzję. To tam powstają nowe utwory i plany na kolejny album.
„Moje życie ostatnio to: oglądanie starego Dextera w high fashion stylówkach na kanapie w Hiszpanii, tajne projekty, WAW–ARN–linie lotnicze… masa przymiarek bez powodu, z czystej zajawy, koniec remontu w Casa de la Rudera (hallelujah)” – napisała niedawno w necie Margaret.
I faktycznie, artystka właśnie na swoim profilu na Instagramie pochwaliła się zmianami, jakie dokonała w swojej nowej posiadłości.
Jak Wam się podoba?
Margaret w Hiszpanii / IG