Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu przyciąga największe gwiazdy polskiej estrady. W glorii chwały po 8 latach przerwy wrócił także Macieja Maleńczuka. Ale zamiast na występach kontrowersyjnego muzyka, wszyscy znów skupiają się na jego zachowaniu.

Maciej Maleńczuk w Opolu
Tym razem dał marnej jakości popis już podczas próby generalnej. Chociaż już dużo wcześniej zapowiadał, że jeśli wystąpi w Opolu, to... trzeźwy.

Ten mikrofon mnie ultrawkur***. Denerwuje mnie ten stojak, muszę patrzeć k****a pod nogi. Co się nie da?! Jak on mnie w*****a, dawać tu mój! Nie wkurw*** mnie!
- portal Salon24 cytuje wprost wrzaski Maleńczuka w kierunku techników. Internauci nie zostawili na Maleńczuku suchej nitki.
Co za czasy. Lans chamstwa i prostactwa. A impreza ma niby charakter kulturalny. Paradoks
Cham i prostak. Nic więcej, zero kultury i szacunku dla innych
Typ nabluzgał na pracowników. W dodatku nie swoich! A Wy piszecie o "ekspresji artystycznej"?
Na dzień dobry chyba przyjął 0,7. A koncert rozpoczął utworem: "Esperal"
Maciej Maleńczuk - kontrowersje
To tylko niektóre z komentarzy, jakie znalazły się w mediach społecznościowych po "występie" Maleńczuka.
I choć piosenkarz znany jest z kontrowersji, co w przeszłości wielokrotnie udowadniał, to znów pojawia się pytanie o granice artystycznej ekspresji. I przede wszystkim o to, gdzie zagubił się szacunek dla drugiego człowieka.
Szczególnie, że Bogu ducha winni technicy byli tylko po to, żeby Maleńczukowi pomóc w pracy.