Robert Makłowicz nigdy nie prosił się o popularność, ale ona sama pojawiła się dość szybko. Zawsze się tak dzieje, gdy ma się taką charyzmę! Krytyk kulinarny dzięki swoim programom, w których gotował w nieoczywistych miejscach, przy okazji prezentując historię danego regionu, stał się gwiazdą, którą na Instagramie śledzi prawie 800 000 osób! Nie można zapominać także o memach, które powstały z jego udziałem.
Makłowicz pokazał poruszające nagranie
Pozytywny i pełen serdeczności kulinarny podróżnik niestety ma dość. Przekazał fanom poruszające nagranie, w którym jasno mówi, co go dotknęło i co wkrótce będzie mieć swój finał w sądzie.
Szanowni Państwo, Moi Drodzy, chciałem prosić Was o pomoc. Otóż, oświadczam uroczyście, że nigdy nie miałem i nie mam swoich kont w serwisach „X” ani też „TikTok”. Tymczasem pojawiają się tam konta, które są sygnowane moim imieniem i nazwiskiem, które kradną mój dorobek, powołują się na mnie, używają moich zdjęć i piszą niejako w moim imieniu. To jest działalność przestępcza. W dodatku ostatnimi czasy owe konta generują różnego rodzaju polityczne treści, bo jak wiecie, zbliżają się wybory prezydenckie. Nie mam z tym nic wspólnego!
Robert Makłowicz idzie do sądu
Dziennikarz nie ma zamiaru zamiatać tej sprawy pod dywan, a wręcz chce zadbać o to, aby winni ponieśli konsekwencje swoich działań. Zapewnia, że sam także zgłasza konta, które się pod niego podszywają, ale to nie przynosi żadnych rezultatów, dlatego prosi swoich fanów o pomoc:
Teraz właśnie prośba: jeśli Wy będziecie w wielkiej liczbie zgłaszać te konta serwisom „TikTok” i „X” jako fałszywe, być może przyniesie to rezultat i nie będziecie narażani na korzystanie z fałszywych treści.
Miejmy nadzieję, że sprawa zostanie szybko rozwiązana i osoba odpowiedzialna za kradzież tożsamości poniesie konsekwencje.
