Maja Komorowska cierpi przez bolesne wspomnienia

Maja Komorowska obchodziła niedawno 87. urodziny. Życie gwiazdy znanej z ról w takich filmach, jak "Wesele", "Życie rodzinne" czy "Cwał" jest pełne zaskakujących historii – czy wiesz, co artystka ma wspólnego z byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim i jak została żoną hrabiego?

3 minut czytania
Jacek Proszyk - Own work, CC0

Maja Komorowska, właściwie Maria Janina Komorowska, urodziła się 23 grudnia 1937 w Warszawie. W ciągu trwającej ponad 60 lat kariery aktorka zapracowała na tytuł jednej z najwybitniejszych postaci polskiego świata sztuki – Komorowska była wielokrotnie nagradzana za przejmujące role filmowe, jak te z "Bilansu kwartalnego" i "Cwału", a jej niebywałe umiejętności aktorskie pozwoliły jej występować na deskach najważniejszych polskich teatrów oraz na zostanie profesor Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Komorowska w jednym z wywiadów wyjawiła jednak, że chociaż cieszy ją niesłabnąca od lat popularność, jest daleka od stawiania samej siebie na piedestale i podchodzi do swojego życia z pokorą.

– Oczywiście, cieszę się, że o mnie nie zapomniano. Ale mam świadomość, że to wszystko, co o sobie słyszę, to jest tylko część prawdy. Ta, o której wspomina się przy takich okazjach. A w życiu są też sprawy, z których nie jesteśmy zadowoleni, które chcielibyśmy poprawić, o których nie możemy zapomnieć, bo są bolesne. I mnie to dotyczy – powiedziała przed laty w wywiadzie dla "Urody Życia".

Życie aktorki nie należało do najłatwiejszych – chociaż pochodzi z rodziny szlacheckiej, Komorowskich herbu Korczak (więzy pokrewieństwa łączą ją również z Tadeuszem "Borem" Komorowskim oraz byłym prezydentem Bronisławem Komorowskim, którzy pochodzą z tego samego rodu), Maja Komorowska jako młoda dziewczyna doświadczyła biedy. Jej rodzice podczas wojny stracili cały majątek, a jej mama będąc w ciąży zachorowała na gruźlicę. Jako nastolatka przyszła aktorka opiekowała się chorymi dziećmi. To właśnie pomoc niesiona najmłodszym sprawiła, że Komorowska postanowiła zmienić swoje życiowe plany; początkowo myślała o studiach medycznych i psychologicznych, jednak gdy pewnego razu przyniosła na oddział dziecięcy zabawkową pacynkę, dostrzegła ile radości sprawia małym pacjentom lalkarstwo. Doświadczenie to skłoniło ją do podjęcia studiów na Wydziale Lalkarskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, co z kolei zaprowadziło ją na deski teatru. Od swojego debiutu w 1960 Komorowska zbierała pochwały i przychylne recenzje, a niebywały talent aktorski otworzył jej drogę do świata filmu. Gdy w 1970 pojawiła się w jednej z głównych ról w "Życiu rodzinnym" Krzysztofa Zanussiego, od razu przykuła uwagę tak widzów, jak i krytyki. Dziś trudno zliczyć wszystkie role, w które aktorka wcieliła się w ciągu życia, a za zasługi dla polskiego filmu i teatru otrzymała ponad 20 prestiżowych nagród.

Aktorstwo nie jest jednak jedynym zajęciem Mai Komorowskiej – aktorka od zawsze była również działaczką społeczną. Wśród największych zasług artystki wymienić można choćby wsparcie budowy warszawskiego hospicjum onkologicznego, aktywna pomoc rodzinom osób internowanych w czasie stanu wojennego oraz przynależność do Komitetu Obywatelskiego "Solidarność". Każda z osób, która spotkała na swej drodze aktorkę przyznaje zresztą, że trudno znaleźć drugą tak gotową na niesienie pomocy osobę... Komorowska przyznała kiedyś, że nie wyobraża sobie życia bez bliskich i przyjaciół, co jest dla niej prawdziwym motorem napędowym.

– Może byś usiadła na chwilę? Masz 81 lat. Ale zaraz mi to przechodzi i znowu gdzieś ruszam, spotykam się z innymi, zabieram głos, ciągle w biegu. Czuję się, jakbym żyła za tych ważnych dla mnie ludzi, których już nie ma: Zapasiewicza, Wajdę, brata bliźniaka – mówiła.

Miłością życia Mai Komorowskiej był hrabia Jerzy Tyszkiewicz, (kuzyn Beaty Tyszkiewicz). Zakochani pobrali się pięć dni przed Wigilią 18 grudnia 1959 w Zakopanem, a cztery lata później doczekali się syna Pawła. Małżeństwo to nie należało jednak do idealnych – Komorowska i Tyszkiewicz przez dłuższy czas ledwo wiązali koniec z końcem, a w późniejszych latach byli od siebie niemal odseparowani. Choroba alkoholowa męża aktorki znacząco pogorszyła ich relację, jednak nigdy nie zdecydowali się na rozwód. Artystka dokładała wszelkich starań, by związek ten przetrwał, a gdy jej wybranek serca podupadł na zdrowiu, nie odstępowała go na krok i opiekowała się nim aż do jego śmierci w 2014. Dla Mai Komorowskiej rodzina wciąż jest na pierwszym miejscu, o czym poruszająco opowiedziała w jednym z wywiadów.

– Mam szczęście. Wspaniały syn, wyjątkowa synowa i niezwykłe wnuki. Dzisiaj są już dorosłe. Mają swoje życie i mniej czasu spędzamy razem. Ale kiedy były małe, lubiły do mnie przychodzić. Mam bardzo dużo dobrych wspomnień. Chodziliśmy razem do Łazienek, karmiliśmy kaczki, był głuchy telefon, ciuciubabka, zabawa w pomidora itd. A dzisiaj? Kasia skończyła iberystykę, Zosia slawistykę, Jerzy studiuje filozofię po angielsku, a Janek amerykanistykę. Spotykamy się. Przyjaźnimy się. Myślę, że na tę przyjaźń wspólnie zapracowaliśmy – wyznała niegdyś aktorka.