Na zdjęciu opublikowanym w mediach społecznościowych Magdalena Adamowicz pozuje w naszyjniku z dużych, nieregularnych kul bursztynu. Podobne można znaleźć za ok. 5 tys. zł, choć niektórzy internauci twierdzą, że jeśli to naturalny bursztyn, to może kosztować nawet 30 tys. zł. Jak ustalił BlaskOnline, to klasyczny barokowy naszyjnik — efektowny, ale zdecydowanie nie skromny.

Internauci szybko wychwycili biżuterię pani europoseł i zasypali sieć komentarzami typu:
„Nie przystoi politykowi tak się obnosić z bogactwem.”
„Wesoła wdówka zadaje szyku, stać ją, w końcu odziedziczyła parędziesiąt kont bankowych po małżonku”
— zauważa @mdunaj43.

Kim jest Magdalena Adamowicz?
Zanim trafiła do Parlamentu Europejskiego, Magdalena Adamowicz była prawniczką i wykładowczynią akademicką na Uniwersytecie Gdańskim. Specjalizowała się w prawie morskim, ale szeroka publiczność poznała ją dopiero po tragicznej śmierci męża — Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska.
W wyborach do europarlamentu w 2019 roku zdobyła mandat z listy Koalicji Europejskiej, a w 2024 roku została ponownie wybrana z listy PO. Wcześniej nie była aktywną polityczką, a jej start do PE był szeroko komentowany jako efekt medialnego współczucia po zamachu na męża.
Paweł Adamowicz – polityk z bagażem
Zanim został zamordowany podczas finału WOŚP w 2019 roku, Paweł Adamowicz był uwikłany w szereg kontrowersji. Prokuratura zarzucała mu m.in.:
• zatajenie dochodów z wynajmu mieszkań,
• ukrycie środków na kontach bankowych,
• zaniżenie podatku dochodowego o ponad 130 tys. zł.
Śledztwo objęło również jego żonę — Magdalenę Adamowicz, która ostatecznie została uniewinniona, choć sprawa została umorzona z powodu przedawnienia. W pewnym momencie nawet Platforma Obywatelska dystansowała się od Adamowicza, nie umieszczając go na listach wyborczych.
Gdzie była Magdalena, gdy zabijano jej męża?
W dniu zamachu Magdalena Adamowicz przebywała z córkami w USA, gdzie odwiedzała starszą z nich, Antoninę. Jak sama wspominała w wywiadzie dla Newsweeka, o ataku dowiedziała się przez telefon, a do Polski wróciła rządowym samolotem z Londynu. W momencie śmierci męża nie mieszkała w Gdańsku, co według wielu komentatorów świadczyło o separacji małżonków.

Pensja europosłanki kontra polska rzeczywistość
Jako europosłanka Magdalena Adamowicz otrzymuje ponad 7 850 euro netto miesięcznie, czyli ponad 36 tys. zł. Do tego dochodzą diety dzienne, zwroty kosztów podróży i utrzymania biura. W praktyce jej miesięczne dochody mogą przekraczać 50 tys. zł, co czyni ją jedną z najlepiej opłacanych przedstawicielek polskiej sceny politycznej.

W tym kontekście naszyjnik za kilka tysięcy zł to dla niej drobiazg — ale dla wielu rodzin w Polsce to cały miesięczny budżet. Obnoszenie się z takim luksusem budzi więc zrozumiałe emocje. Tym bardziej, że, jak piszą internauci, „nie przystoi lansować się na tragedii”.
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze