Maciej Orłoś wraca do przeszłości. Mam złe zdanie o sobie z tamtego czasu

Jeśli w przeszłości popełni się błędy, to one wracają i trzeba się z nich tłumaczyć. Po latach prezenter telewizyjny Maciej Orłoś (65 l.) ponownie mówi o relacji ze swoją drugą żoną i jej chorobie.  Z perspektywy czasu mam bardzo złe zdanie o sobie z tamtego okresu, zachowałem się bardzo nieodpowiedzialnie - ocenia. 

2 minut czytania
Instagram - MACIEJ ORŁOŚ

Do 4 razy sztuka? 

Prowadzący Teleexpress aktualnie jest w czwartym związku małżeńskim. Gdy miał 22 lata, ożenił się z Moniką Jóźwik. Małżeństwo rozpadło się po dwóch i pół roku. W 1989 roku ożenił się z Ewą, z którą ma dwóch synów: Rafała i Antoniego. Później związany był z dziennikarką Joanną Twardowską, z którą ma syna Jakuba i córkę Melanię. 

Latem 2025 ożenił się z prezenterką pogody, młodszą o 21 lat Pauliną Koziejowską (44 l.), z którą jest związany od 2022 roku. Prowadzą intentywne, wspólne życie w mediach społecznościowych.

Instagram - MACIEJ ORŁOŚ

Ewa 

Szczególnie dramatyczna przeszłość wiąże Orłosia z jego drugą żoną. Ewa zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi, m.in. przy okazji ciąży.  

Ciąża była zagrożona. By uratować dziecko, musiałam leżeć plackiem. Najgorsza była świadomość, że przez to wszystko muszę przejść sama. Czułam, że Maciek oddalił się ode mnie, bo jego wizyty stawały się coraz rzadsze. Mąż, ciągle nieobecny, zasłaniał się zawodowymi obowiązkami. Oczekiwałam wsparcia, ale nie mogłam od kogoś, kto sam nie czuł takiej potrzeby, żądać poświęcenia

- wspominała druga żona Macieja Orłosia w jednym z wywiadów. 

Gdy Ewa była ciężko chora, Orłoś poprosił o rozwód. 

Przeszłość wraca

Dziennikarz wraca do przeszłości w wydanej niedawno autobiograficznej książce "Poza scenariuszem”. 

Instagram - MACIEJ ORŁOŚ

Odnosząc się właśnie do małżeństwa z Ewą sam mówi:

Z perspektywy czasu mam bardzo złe zdanie o sobie z tamtego okresu, zachowałem się bardzo nieodpowiedzialnie. Oceniam siebie bardzo krytycznie. 
Jeżeli założyć, że człowiek w wieku około 29 lat jest w miarę dorosły, to kiedy się z kimś wiążesz i pojawia się dziecko, są z tym związane konsekwencje i bardzo duża odpowiedzialność

- podkreśla. 

Nabałaganiłem… 

Prezenter przyznaje się do winy i mówi, że swoim zachowaniem przyczynił się do popsucia relacji z drugą żoną. 

Najpierw sam nabałaganiłem naprawdę grubo, psując tę relację. Ewa zmieniła do mnie nastawienie, zaczęła mi non stop wbijać szpile, również przy ludziach. Zamiast pracować nad naprawą naszej relacji, oboje skupiliśmy się na negatywnych emocjach i one wzięły górę. Na pewno było to dla niej bardzo trudne, a i dla mnie upokarzające

- mówi dziennikarz. 

Nie było szans… 

Jak sam stwierdza, nie było już szans na naprawę małżeństwa. 

Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo być może Ewa nie życzy sobie, żebym mówił o jej chorobie. Tak, okazało się, że jest chora. Z tymi dolegliwościami można żyć, przyjmując leki, niemniej jest to ciężka choroba. Przekaz medialny był dla brukowców jednak bardzo kuszący, że zostawiłem chorą żonę z dziećmi, bez żadnej pomocy i opieki, co po prostu jest manipulacją i nieprawdą

- zaznaczył Orłoś. 

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze