Wywiad rozpoczął się od innego wątku. A mianowicie piosenki, którą kilka tygodni temu Łukasz Mejza zaśpiewał w Sejmie z posłem PiS Dariuszem Mateckim. Wykonanie rozpaliło do czerwoności polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy zarzucili konserwatywnym parlamentarzystom użycie wulgaryzmów.
Czy były tam jakieś wulgaryzmy?
- spytała Aleksandra Gołda. Mejza zaprzeczył, jakobu w tekście piosenki były wulgarne słowa, po czym niewiele się namyślając chwycił za gitarę i... zaczął śpiewać. Cały film, wraz z występem posła możecie zobaczyć w filmie pod artykułem.
Oczywiście w rozmowie nie mogło zabraknąć najgorętszego wątku ostatnich dni z udziałem Mejzy, a więc rajdu z prędkością 200 km/h po trasie szybkiego ruchu S3 w okolicach Polkowic.
Goniłem za samolotem i ostatecznie go nie dogoniłem. Chciałbym państwa przeprosić za to zachowanie, bo to było głupie zachowanie. Nie powinienem był się tak zachować. Oczywiście zrzekam się natychmiast immunitetu. Zapłacę oczywiście mandat. W tym przypadku już teraz grzywnę, do tego równowartość tego mandatu zobowiązałem się przekazać na cele związane z ofiarami wypadków drogowych. Ale też kategorycznie protestuje, aby być zestawianym w jednym szeregu z takimi bandytami jak Donald Tusk czy Grzegorz Schetyna (...) Ja przekroczyłem prędkość na pustej drodze szybkiego ruchu. A Tusk czy Schetyna przekroczyli tę prędkość ponad dwukrotnie w terenie zabudowanym
- dodał Mejza. Zobaczcie cały wywiad:
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze