Chwilę przed przedstawieniem nowego gabinetu, media obiegła informacja, że to jednak Marta Cienkowska - nie zaś, jak podawano wcześniej, Aleksandra Leo -stanie na czele resortu kultury.
O Cienkowskiej było głośno w połowie kwietnia, gdy w centrum Warszawy z jej winy doszło do poważnego wypadku. Ówczesna wiceminister wymusiła pierwszeństwo, przez co zderzyła się z motocyklistą.

Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Niezalezna.pl, zniszczony samochód to służbowy pojazd ministerstwa kultury, którym dysponowała Cienkowska. Na resortowych korytarzach mówiono także, że polityk Polski 2050 używała go również do wyjazdów, by wspierać prezydencką kampanię wyborczą Szymona Hołowni.
To nie wszystko. Żeby lepiej poznać poznać postać nowej minister kultury, zachęcamy do obejrzenia filmiku, jaki został zamieszczony w sieci. W nim Cienkowska sama zdradza szczegóły swojej osobowości, które są co najmniej... ciekawe.

Z nagrania dowiadujemy się bowiem, że polityk jest... dresiarą, która już drugiego dnia pracy w Sejmie zapytała sekretarki, czy może do Sejmu przyjść w bluzie i adidasach.
- To jest trochę tak, że jestem takim ziomkiem. Ja po prostu lubię sobie usiąść na murku, jak byłam młoda to na tym murku też piłam piwo (...) Lubię sobie założyć bluzę, lubię przeklnąć. Czasem niektórych słów używam jak przecinek. Natury się wybiera
- wyznała, dodając: "ja po prostu ma taki styl".

Zobaczcie sami:
Dla przypomnienia - nowa minister @kultura_gov_pl pic.twitter.com/IqyUSBBzVR
— Jerzy Polaczek (@JerzyPolaczek) July 23, 2025