Petycja obywateli
Jak informuje portal Onet, marszałek Sejmu odrzucił obuwatelską petycję w sprawie dostępu do sejmowje restauracji. Można w niej choćby zjeść śniadanie czy napić się kawy, w rozsądnej cenie. Zestaw obiadowy, na który składa się zupa, drugie danie i kompot kosztuje 20 złotych. Ceny nie wzrosły od kilku lat, pomimo inflacji.
Zgodnie z zarządzeniem z 2008 roku z resturacji w Sejmie mogą korzystać posłowie, senatorowie, pracownicy Sejm oraz Senatu, funcjnariusze Straży Marszałkowskiej i dziennikarze z sejmową karedytacją.
Dni, w których nie ma posiedzenia
Autor petycji sugerował, aby sejmowa restauracja była odstępna dla obywateli z zewnątrz we wszystkie dni, poza posiedzeniami Sejmu. Argumentował, że ceny w tym właśnie lokalu gastronomicznym są bardzo koknurencyjne, w porównaniu z warszawskimi resturacjami.
Rekomendacja
Marszałek Hołownia potraktował petycję obywatela bradzo poważnie i spytał o rekomendację dbającej o bezpieczeństwo na terenie parlamentu Straży Marszałkowskiej.
Odpowiedział jednak obywatelowi, że wpuszczenie do sejmowej restauracji osób z zewnątrz jest niewskazane ze względów bezpieczeństwa.
Straż Marszałkowska podtrzymała swoje stanowisko i wskazała, że przez względy bezpieczeństwa nie rekomenduje zmian prowadzących do realizacji postulatów wynikających z pańskiej petycji
- odpowiedział Hołownia.
Zwrócił także uwagę, że na trenie Polski nadal obowiązuje drugi stopień alarmowy BRAVO, co uzasadnia ścisłe procedury kotroli wszystkich osób wchodzących do Sejmu.
Tanie, ale czy smaczne?
Nie ma więc tanich obiadów w sejmowej restauracji dla wszystkich obywateli. Ponadto, osobną kwestią jest cena, a osobną - smak serwowanych dań. Jak niedawno słyszał Blask Online od jednej z osób stołujących się w Sejmie, zestawy obiadowe wymagają lepszego doprawienia.
Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze