Kierowca autobusu uratował życie 11-miesięcznego dziecka. Liczyła się każda sekunda!

Nocny kurs autobusu miejskiego w Bydgoszczy zamienił się w prawdziwy horror. Do pojazdu wbiegł pobudzony 30-latek. Na rękach trzymał malutkie dziecko. Był agresywny. Kierowca, Grzegorz Małkiewicz musiał działać natychmiast.

2 minut czytania
fot. KMP Bydgoszcz
Powrót na niezalezna.pl

Do zdarzenia doszło około godziny 3.20, na przystanku przy ul. Wojska Polskiego w Bydgoszczy. Jak relacjonują funkcjonariusze, do nocnego autobusu wsiadł 30-letni mężczyzna bez spodni, boso, z 11-miesięcznym dzieckiem na rękach.

Był agresywny, krzyczał i wygrażał. Ale kierowca, Grzegorz Małkiewicz zachował zimną krew i co najważniejsze natychmiast zaczął działać. Najpierw zamknął się w kabinie. Nadał do centrali komunikat o potrzebie pilnej interwencji. Cały czas rozmawiał z napastnikiem. Uspokajał go, robił wszystko, żeby nie doprowadzić do eskalacji.

Policja przed Republiką! Ewakuacja wieżowca, w którym mieści się telewizja
Dziś rano w centrum Warszawy rozległy się syreny, a pracownicy wieżowca Blue Tower zostali pilnie wyprowadzeni na zewnątrz. To właśnie tam mieści się redakcja Telewizji Republika.

Jak tylko było to możliwe, pan Grzegorz wyszedł z kabiny i skupił się na jednym: przejąć bezpiecznie maluszka, ubranego tylko w piżamkę. Nie wdawał się w szarpaninę, nie prowokował gwałtownych ruchów. Rozmawiał z mężczyzną, uspokajał go i stawiał jasny warunek.

Najpierw oddaj dziecko

- zachęcał spokojnie. Ten kluczowy moment zakończył się powodzeniem. W pewnym momencie dziecko trafiło do rąk kierowcy, a on sam z powrotem zabezpieczył malucha w kabinie, do czasu przyjazdu ratowników.

Szokujące zachowanie świadków strzelaniny w Sanoku
Mrożące krew w żyłach sceny z Sanoka obiegły całą Polskę. Policjanci i strażacy próbowali obezwładnić agresywnego mężczyznę. Padły strzały. Na nagraniach widać ludzi przechodzących tuż obok. Dlaczego świadkowie nie zeszli z linii zagrożenia?

Policjanci byli na miejscu kilka minut po zawiadomieniu. Zatrzymali agresora oraz zapewnili bezpieczeństwo maleństwu. O całym zdarzeniu poinformowali matkę dziecka. W konsekwencji 30-latek odpowie za narażenie chłopca na utratę życia lub zdrowia. Na szczęście dziecku nic się nie stało.

Prokurator zastosował wobec 30-letniego sprawcy policyjny dozór. Mężczyzna ma również zakaz zbliżania się do chłopca, a także nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego lokalu.

fot. KMP Bydgoszcz

Za bohaterską postawę i opanowanie w skrajnie trudnej sytuacji kierowca został oficjalnie wyróżniony. Komendant Miejski Policji w Bydgoszczy mł. insp. Mariusz Gaik zaprosił go do komendy, podziękował za reakcję i wręczył list gratulacyjny wraz z upominkami.

Dołącz do dyskusji!

Podziel się swoją opinią o artykule

💬 Zobacz komentarze