Od Broadwayu do hollywoodzkiego Olimpu
Kevin Spacey to facet, który urodził się, by grać. Już w Kalifornii, gdzie przeprowadził się z rodziną, jako dziecko fascynował się kinem – Henry Fonda i żarty Humphreya Bogarta to były jego pierwsze miłości. Mały Kevin miał jednak zadatki na małego psotnika – w wieku 5 lat podpalił domek siostry, co zaowocowało wysłaniem go do Akademii Militarnej w Northridge. Dyscyplina? Nie dla niego. Wyleciał stamtąd za bójki, ale to nie ostudziło jego zapału do aktorstwa.

Prawdziwy start to Broadway, gdzie w latach 80. błyszczał w sztukach takich jak Lost in Yonkers (za co zgarnął nagrodę Tony) czy Long Day’s Journey Into Night. Debiut filmowy? Skromna rola złodziejaszka w Zgadze (1986) u boku Meryl Streep. Potem poszło jak z płatka: Pracująca dziewczyna (1988), Glengarry Glen Ross (1992) z Alem Pacino i Jackiem Lemmonem, aż w końcu przełom – rola Verbal Kinta w Podejrzanych (1995), która przyniosła mu pierwszego Oscara.
„Kim jest Keyser Söze?”
– to pytanie stało się kultowe, a Spacey z dnia na dzień wskoczył do pierwszej ligi.
Kolejne hity to Siedem (1995), gdzie jako psychopatyczny John Doe zmroził krew w żyłach, oraz Tajemnice Los Angeles (1997), gdzie wcielił się w błyskotliwego detektywa Jacka Vincennesa. Punkt kulminacyjny? American Beauty (1999) – rola Lestera Burnhama, sfrustrowanego everymana, przyniosła mu drugiego Oscara i status megagwiazdy.
Spacey nie ograniczał się do kina. W 2003 roku został dyrektorem artystycznym londyńskiego teatru The Old Vic, gdzie nie tylko reżyserował, ale i grał w co najmniej dwóch premierach rocznie. A potem przyszedł House of Cards (2013–2017), gdzie jako bezwzględny Frank Underwood zdobył dwa Złote Globy i serca milionów widzów, a jego popisowe kwestie wryły się w popkulturę.
Serial uczynił go ikoną, a Spacey stał się synonimem charyzmy i inteligencji na ekranie.

Tajemnice i skandale
Spacey przez lata był zagadką.
„Nikt nie wie, kim jestem naprawdę, i mam nadzieję, że tak zostanie”
– mawiał, a media szalały, próbując rozgryźć jego życie prywatne. Związki? Oficjalnie kilka – z Jennifer Jason Leigh czy dziennikarką Ashleigh Banfield – ale zawsze pojawiał się na czerwonym dywanie solo, z tym swoim szelmowskim uśmiechem. Jedyny stały towarzysz? Jego pies Legacy, kundel z ulic Los Angeles.
„Byłem blisko małżeństwa… ”
– żartował, gdy pytano go o życie uczuciowe.
Wszystko zmieniło się w 2017 roku, gdy światło dzienne ujrzały oskarżenia, które wstrząsnęły Hollywood. Aktor Anthony Rapp, znany ze Star Trek: Discovery, zarzucił Spacey’emu, że w 1986 roku, gdy Rapp miał 14 lat, aktor dopuścił się wobec niego molestowania seksualnego.
„Zaprosił mnie na imprezę, a potem… próbował mnie wykorzystać”
– wspominał Rapp w wywiadzie dla BuzzFeed. Spacey odpowiedział oświadczeniem, w którym przeprosił, ale też ujawnił, że jest gejem, co wywołało burzę.
„To nie czas na coming out, to czas na wyjaśnienia!”
– grzmiała społeczność LGBT, zarzucając mu próbę odwrócenia uwagi od zarzutów.
Lawina ruszyła. Kilkadziesiąt osób, głównie mężczyzn, oskarżyło Spacey’ego o niewłaściwe zachowania, od molestowania po rasistowskie komentarze na planie House of Cards. Aktor stracił rolę w serialu, zastąpiono go w filmie Wszystkie pieniądze świata (Christopher Plummer przejął jego partię), a Hollywood odwróciło się od niego plecami.
„Z dnia na dzień stałem się pariasem”
– mówił później Spacey, nie kryjąc emocji.
Procesy, uniewinnienia i powrót?
Spacey nie przyznał się do winy. W 2022 roku nowojorski sąd oczyścił go z zarzutów Rappa, a w 2023 roku londyński sąd uniewinnił go w sprawie czterech domniemanych napaści seksualnych z lat 2001–2013.
„Straciłem wszystko, ale prawda zwyciężyła”
– powiedział ze łzami w oczach po wyroku w Londynie. Mimo to w 2024 roku dokument Spacey: Bez maski na HBO Max przedstawił nowe relacje mężczyzn, którzy twierdzili, że Spacey wykorzystywał swoją pozycję, oferując pomoc w karierze w zamian za „przysługi”. W 2025 roku pojawił się kolejny pozew cywilny w Londynie, dotyczący rzekomego incydentu w hotelu The Savoy.

Mimo burzy Spacey nie daje za wygraną. W 2023 roku otrzymał nagrodę za całokształt twórczości w Turynie, a w 2025 roku wrócił jako Frank Underwood w promocyjnym wideo komika Tima Dillona, co podzieliło fanów.
„Boże, tęsknię za Spaceyem w House of Cards!”
– pisał jeden z użytkowników X, podczas gdy inni krytykowali „bezczelny” powrót. Aktor zapowiada też nowy thriller historyczny 1780, choć zwiastun nie wróży arcydzieła.
„Chcę wrócić do gry”
– deklaruje Spacey, a Hollywood patrzy na niego z mieszanką nieufności i ciekawości.
Spacey to nie tylko aktor, ale i mistrz imitacji – jego popisy jako Johnny Carson czy Bill Clinton to perełki na YouTubie. Borys Szyc, kolega po fachu, wspierał go po uniewinnieniu:
„Został oczyszczony, a jego kariera wciąż wisi na włosku. To niesprawiedliwe”.
