To już koniec przyjaźni?
Kayah – legenda polskiej sceny – zabrała głos w sprawie Viki Gabor, która od jakiegoś czasu szokuje wyglądem i stylem życia. Niegdyś stały ramię w ramię, dziś dzieli je coraz więcej...
Jeszcze kilka lat temu była złotym dzieckiem polskiej muzyki. Zwycięstwo na Eurowizji Junior, triumf w „The Voice Kids”, miliony fanów i utwór „Ramię w ramię” z samą Kayah – tak zaczęła się bajka Viki Gabor.

Ale teraz? Coraz głośniej mówi się o tym, że 18-latka wymyka się spod kontroli. Odważne sesje, mocny makijaż, luksusowa willa pod Warszawą za 15 tysięcy złotych miesięcznie, dziwne wypowiedzi w mediach...
W końcu Kayah nie wytrzymała. W rozmowie z Radiem Eska nie kryła rozczarowania.

"Niewykorzystany talent"
„Ja bym trochę jej karierę poprowadziła inaczej. Zawsze jej gratulowałam wielkiego talentu. Tam jest ogromny potencjał, ciągle z bólem twierdzę, że niewykorzystany”
– mówi gorzko Kayah.
A to dopiero początek. Choć artystka stara się zachować klasę, trudno nie wyczuć, że młoda gwiazda przestała spełniać oczekiwania swojej byłej mentorki.
„Każdy artysta ma swoją ścieżkę, ma swój pomysł na siebie, musi popełniać swoje błędy, odrabiać swoje lekcje. Na pewno namawiałabym ją do pracy nad sobą”
– dodaje piosenkarka.

W show-biznesie relacje zmieniają się szybko. Jeszcze wczoraj wspólne występy, dziś – delikatna, ale wyraźna krytyka. Fani są podzieleni: jedni bronią Kayah, inni zarzucają jej, że „publicznie rozlicza dziecko”.
Cóż, Viki Gabor już nie jest tą samą dziewczynką z Eurowizji, a jej nowa era budzi emocje. Przemiana Viki dopiero się zaczyna. Czy młoda wokalistka posłucha rady od jednej z najważniejszych postaci polskiej sceny, czy pójdzie w zaparte?
Jedno jest pewne – Kayah nie mówi tego bez powodu. A gdy mentor zaczyna publicznie wyrażać wątpliwości… coś musi być na rzeczy.
