Idziemy na terapię nie dlatego, że się sypie, tylko po to, by się nie posypało. By się lepiej słyszeć i jeszcze lepiej rozumieć. By nauczyć się mówić głośno, ale bez napięcia. Żeby pozbyć się obaw i lęków, które ciągnie za nami przeszłość
– napisała eksuczestniczka Topmodel, która sama dorastała bez wzorca pełnej rodziny. Gdy miała 4 lata, jej tata odszedł od rodziny. Karolina dużo pracowała nad sobą, by móc stworzyć szczęśliwy związek.

Z Mateuszem poznała się na początku 2023 roku, gdy prowadziła program „Love Island”, w którym on był …uczestnikiem. Kilka miesięcy po zakończeniu zdjęć zaczęli się spotykać. A potem kupili wspólnie apartament na obrzeżach Warszawy z dwoma tarasami i widokiem na las.
W styczniu tego roku zaś przyszedł na świat Franek, pierworodny synek Karoliny i Mateusza. Ostatnie miesiące były trudne dla celebrytki, która straciła pracę prowadzącej program „Ninja Warrior Polska”. Polsat zastąpił ją Martą Ćwiertniewicz. A teraz razem z ukochanym Karolina zdecydowała się na terapię par.
Zmęczenie, frustracja, chaos
Tak wygląda dwoje ludzi, idących na terapię dla par. Kryzys w związku, szczególnie gdy pojawia się dziecko, to normalna sprawa. Życie zmienia się o 180 stopni. Zmęczenie, frustracja, mniej czasu dla siebie, napięcie, nowe obowiązki, chaos — a do tego jesteśmy tu z tym sami... Drobne rzeczy potrafią się przerodzić w duże emocje. Czasem ciężko nam ze sobą spokojnie rozmawiać. Nikt nikogo nie chce krzywdzić, a mimo to krzywdzi, bo mamy swoje deficyty: traumy, doświadczenia, zakodowane wyobrażenia o mężczyźnie i kobiecie
— wyznaje Karolina.
Nie chcą rozpadu związku
Decyzja natychmiast wzbudziła mnóstwo plotek o tym, że para rozstała się. Karolina zdementowała te rewelacje.

My poszliśmy na terapię nie dlatego, że nasz związek się rozpada, tylko dlatego, że nam na sobie zależy i chcemy ten nasz związek poprawić, przegadać trudne tematy, nauczyć się jeszcze lepszej komunikacji. Mamy nad czym pracować i właśnie to robimy. My jesteśmy świadomymi ludźmi, którzy wiedzą, że jak pojawia się jakiś problem, to trzeba go rozwiązać, żeby nie było efektu kuli śnieżnej
– tłumaczy Karolina Gilon.


Dołącz do dyskusji!
Podziel się swoją opinią o artykule
💬 Zobacz komentarze